brexit

19 października, czyli w kluczowym dniu dla procedury wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, parlamentarzyści zasiądą w swoich ławach by podjąć ostateczną decyzję w sprawie Brexit'u. Tego dnia upłynie termin wyznaczony przez Parlament ustawą Benna, by zawrzeć porozumienie z Brukselą. Jeśli gabinet Johnson'a nie podpisze umowy, będzie musiał poprosić UE o przedłużenie terminu wyjścia, premier jeszcze kilka tygodni temu przyznał, że nie zamierza tego robić.

Jeszcze w tym tygodniu Boris Johnson, przeprowadzi rozmowę z premierem Republiki Irlandii Leo Varadkarem w celu przełamania impasu w negocjacjach nad umową brexitową. Jeżeli strony nie dojdą do porozumienia, Wielką Brytanię czeka no-deal Brexit.

„The Spectator” dotarł do materiałów rządowych, z których wynika, iż gabinet Borisa Johnson'a spodziewa się odrzucenia przez Unię nowej wersji umowy brexitowej. Rząd jest gotowy do zakończenia rozmów w tym tygodniu, i zapowiada, że zakłóci szczyt przywódców UE zaplanowany na 17 października, jeżeli zostanie zmuszony do przedłużenia terminu Brexit'u. Downing Street nie zaprzecza tym doniesieniom.

Według raportu Instytutu Badań Skarbowych, wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez umowy, doprowadzi do zadłużenia kraju na poziomie rekordu sprzed pięćdziesięciu lat. W analizie czytamy, iż Brytania, by ratować rodzimy rynek, byłaby zmuszona do zaciągnięcia pożyczek w efekcie czego deficyt budżetowy wzrośnie do 100 miliardów funtów.

Sąd Sesyjny w Edynburgu odrzucił wniosek złożony przez biznesmena Vince'a Dale'a, i deputowaną SNP Joannę Cherry. Przeciwnicy no-deal Brexit, chcieli by sąd zmusił Borisa Johnsona do opóźnienia wyjścia, tak by mieć pewność, że rząd podpisze umowę z Brukselą.

Prezydent Francji Emmanuel Macron poinformowała Borisa Johnson'a, iż Unia Europejska podejmie decyzję w sprawie umowy brexitowej pod koniec tygodnia. Na razie obie strony zaplanowały kilkudniowe, intensywne negocjacje w celu znalezienia kompromisu.

„Spakujemy nasze torby i wychodzimy 31 października. Pozostaje tylko jedno pytanie, czy Unia radośnie pomacha ręką na pożegnanie akceptując wspólnie wypracowaną umowę, czy też będziemy zmuszeni odejść samodzielnie”, powiedział Johnson po blisko tygodniu kolejnej tury negocjacji z Unia Europejską i zapewnieniach, że porozumienie w sprawie umowy wciąż jest możliwe.

Miasto Görlitz chce przyciągnąć do pracy w Niemczech Polaków, którzy mieszkają obecnie w Wielkiej Brytanii a rozważają powrót do kraju. Niemcom brakuje pracowników, w załataniu dziur kadrowych, ma pomóc kampania internetowa skierowana do obywateli Polski mieszkających na Wyspach. W Görlitz już teraz mieszka i pracuje około 4 tysiące Polaków.

W Sadzie Sesyjnym w Edynburgu ujawniono rządowy dokument, z którego wynika, że premier Wielkiej Brytanii złoży wniosek do Brukseli prosząc o przesunięcie terminu wyjścia UK z UE, jeżeli umowa między obiema stronami nie zostanie podpisana do 19 października. Nakazuje to tak zwana ustawa Benna, przyjęta przez Parlament we wrześniu, ale dotychczas Johnson stanowczo podkreślał, że nigdy tego nie zrobi. I właśnie dlatego opozycja poprosiła szkocki sąd o wydanie orzeczenia, które zmusi Downing Street do przestrzegania prawa ustanowionego przez Izbę Gmin.

Państwa członkowskie Unii Europejskiej uznały, że nowy projekt umowy brexitowej Borisa Johnson'a „nie daje podstawy do porozumienia”. „Spotkamy się ponownie w poniedziałek, aby dać Wielkiej Brytanii kolejną okazję do szczegółowego przedstawienia swoich propozycji”, oświadczył rzecznik Komisji Europejskiej.