„Rząd obecnie dryfuje w nieznane bez żadnej kotwicy fiskalnej”, powiedział dyrektor instytutu Paul Johnson.
Skarb Państwa przekonuje jednak, że wszelkie decyzje dotyczące tej sfery, zapadają, „w celu zapewnienia długoterminowej stabilności finansów publicznych”.
Analitycy zwracają jednak uwagę na rosnące zobowiązania finansowe obecnego rządu. Wizja twardego Brexit'u nie powstrzymała Torysów przed rozdawaniem miliardów funtów np. na szkoły, szpitale, samorządy, policję. Do tego dochodzą plany dotyczące ulg podatkowych. Paul Johnson stwierdził, że: „Biorąc pod uwagę nadzwyczajny poziom niepewności i ryzyka dla gospodarki i finansów publicznych, rząd nie powinien oferować Brytyjczykom kolejnych, stałych ulg podatkowych w żadnym przyszłym budżecie. W przypadku Brexit'u bez porozumienia, powinien on wdrażać starannie ukierunkowane i tymczasowe cięcia wydatków i wzrost podatków, aby skutecznie wspierać gospodarkę”.
Sumując wszystkie obietnice finansowe gabinetu Johnson'a eksperci Instytutu Badań Skarbowych obliczyli iż w przyszłym roku zadłużenie wyniesie 2,3% PKB, choć zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi wydatków rządu, nie może przekroczyć 2%.
Kanclerz Skarbu Wielkiej Brytanii Sajid Javid oświadczył, że dokona przeglądu ram fiskalnych, gdy nadejdzie czas na szukanie oszczędności. „W ten sposób utrzymamy kotwicę fiskalną w wydatkach publicznych, aby decyzje były podejmowane z myślą o długoterminowej stabilności finansów publicznych”.
Instytut ostrzega, że obecne podejście rządu jest bardzo krótkowzroczne, a konsekwencje takiego zachowania mogą być katastrofalne, z kryzysem gospodarczym, włącznie.
Napisz komentarz
Komentarze