Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

UK spodziewa się fiaska negocjacji

„The Spectator” dotarł do materiałów rządowych, z których wynika, iż gabinet Borisa Johnson'a spodziewa się odrzucenia przez Unię nowej wersji umowy brexitowej. Rząd jest gotowy do zakończenia rozmów w tym tygodniu, i zapowiada, że zakłóci szczyt przywódców UE zaplanowany na 17 października, jeżeli zostanie zmuszony do przedłużenia terminu Brexit'u. Downing Street nie zaprzecza tym doniesieniom.
  • Źródło: The Spectator

Doniesienia z Downing Street pojawiły się po tym, jak Bruksela wyraziła mocne obawy dotyczące wielu zapisów umowy Johnson'a, zwłaszcza dotyczących granicy Irlandii Północnej z Republiką Irlandii. Unijni negocjatorzy, po zapoznaniu się z propozycjami Wielkiej Brytanii, mieli wręcz pytać czy to pomyłka. Niezadowolenie UE budzą też roszczenia UK, do dostępu do baz danych handlowych Unii.

„The Spectator” donosi, że największym blokującym rozmowy jest premier Irlandii, Leo Varadkar, który nie akceptuje wizji granicy z Irlandią Północną zaproponowaną przez Johnson'a. Kanclerz Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron nie będą więcej naciskać na unijnych negocjatorów by podjęli rozmowy z Londynem, jeżeli Irlandia nie będzie chciała brać w nich udziału. Zdaniem tygodnika, Vardkar gra na zwłokę liczą na drugie referendum i przekonując jednocześnie Unię, że Irlandia Północna powinna w dalszym ciągu pozostać w UE.

Jeżeli Bruksela odrzuci zmiany forsowane przez Londyn, rząd Johnson'a chce zastosować szantaż wobec członków Unii Europejskiej. Każde państwo, które zagłosuje za opóźnieniem Brexit'u, trafi na listę krajów, z którymi Londyn będzie ustalał warunki współpracy po opuszczeniu UE. "Wspieranie opóźnienia będzie postrzegane przez brytyjski rząd jako wrogie mieszanie się w politykę wewnętrzną Zjednoczonego Królestwa", miał stwierdzić informator tygodnika.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama