brexit

W sobotę późnym wieczorem, przywódcy Unii Europejskiej potwierdzili, że premier Wielkiej Brytanii poinformował Brukselę, iż wysłał oficjalny list, z prośbą o opóźnienie Brexit'u. Tuż po opuszczeniu Parlamentu, premier przekonywał, iż nie ma zamiaru negocjować zmiany terminu wyjścia.

W sobotę do Londynu zjechali zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, według organizatorów, na ulice stolicy wyszło milion osób, nie tylko londyńczyków ale mieszkańców całej Wielkiej Brytanii.

Izba Gmin po raz kolejny postawiła przeszkodę na drodze Borisa Johnson'a do wyprowadzenia kraju z Unii Europejskiej. Zamiast zatwierdzić nową umowę, deputowani głosowali nad poprawką Sir Olivera Letwina, która zakłada, że Parlament nie poprze porozumienia wynegocjowanego przez premiera, dopóki rząd nie przedstawi wszystkich przepisów wykonawczych porozumienia. Za głosowało 322 deputowanych, przeciwko 306.

Tysiące osób wyjdą dziś na ulice Londynu by domagać się drugiego głosowania ws. Brexit'u, marsz odbędzie się w ramach akcji „People's Vote”. Jeśli do tego dodać trwający kolejny dzień protest aktywistów, to stanowczo odradzamy wprawę do centrum stolicy.

Po raz pierwszy od 37 lat brytyjski Parlament zbierze się w sobotę. Deputowani będą debatować nad nową umową brexitową, kulminacyjnym punktem dzisiejszego posiedzenia Izby Gmin będzie głosowanie ws. zatwierdzenia porozumienia wynegocjowanego przez Johnson'a. Porażka premiera oznacza przedłużenie Brexit'u, o które będzie musiał poprosić Unię szef rządu.

Boris Johnson wygrał swoją batalię w Brukseli ale przed nim o wiele trudniejsze zadanie, przekonanie Izby Gmin, by zatwierdziła jego umowę. Jak podaje Downing Street, premier Wielkiej Brytanii od rana zaplanował spotkania z parlamentarzystami by jeszcze dziś, zebrać odpowiednią liczbę głosów zapewniających mu większość podczas jutrzejszego głosowania. Na tę chwilę, nad premierem wciąż wisi widmo porażki.

Przywódcy państw członkowskich Unii Europejskiej, jednogłośnie zatwierdzili nową umowę bexitową pierwszego dnia szczytu w Brukseli. „Rada Europejska zatwierdza umowę o wystąpieniu Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej z Unii Europejskiej i Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej”, zapisano we wnioskach Rady.

Demokratyczna Partia Unionistyczna (DUP) poinformowała w czwartek rano, że nie może poprzeć nowego planu dla Irlandii Północnej. To ogromny cios dla Johnson'a, który uparcie dążył do podpisania umowy przed szczytem UE, by 19 października przedstawić dokument Izbie Gmin. Bez poparcia Unionistów, premier nie ma wystarczającej liczby głosów w Parlamencie by zatwierdzić umowę.

Unijny negocjator Michel Barnier, tuż po 11:00 czasu brytyjskiego, poinformowała na konferencji prasowej, że Unia Europejska i Wielka Brytania doszły do porozumienia w sprawie umowy bexitowej. Tekst dokumentu jest gotowy, co oznacza, że Johnson będzie mógł zaprezentować go przywódcom krajów członkowskich UE, na szczycie w Brukseli jeszcze dziś.

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk dał Brytyjczykom siedem godzin na wprowadzenie istotnych zmian z umowie brexitowej, które zagwarantują porozumienie między Wielka Brytanią a Unią Europejską.