Słowo „chaos” już nie wystarcza, by w pełni opisać sytuację panującą w Brukseli i w Londynie. Tuż przed 15.00 czasu brytyjskiego, media na Wyspach poinformowały, iż Donald Tusk oświadczył, że porozumienie ws. Brexit'u, o ile ma być ono zatwierdzone na szczycie, powinno być gotowe za siedem, góra osiem godzin.
Tymczasem z Downing Street wychodzą sprzeczne informacje dotyczące oceny sytuacji. Z jednej strony członkowie gabinetu przekonują, że negocjacje zmierzają w dobrym kierunku, z drugiej, liderka Demokratycznej Partii Unionistycznej Arlene Foster, zdementowała doniesienia o tym, że rzekomo przystała na forsowane obecnie rozwiązania problemu granicy z Irlandią. „To nonsensowne, dyskusje trwają. Musi to być rozsądna umowa, którą poprą związkowcy i nacjonaliści”. Bez poparcia DUP, Johnson przegra w Izbie Gmin i umowa najprawdopodobniej, zostanie odrzucona.
BBC informuje, że gabinet Johnson'a wciąż prowadzi rozmowy z Unionistami, gdyż od tego zależy dalszy przebieg rozmów w Brukseli. Niestety nadal istnieją znaczące różnice między rządem a partią z Irlandii Północnej w zakresie proponowanych rozwiązań celnych i podatkowych oraz w sposobie udzielenia wsparcia Irlandii Północnej po wyjściu z UE.
Napisz komentarz
Komentarze