chaos

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk dał Brytyjczykom siedem godzin na wprowadzenie istotnych zmian z umowie brexitowej, które zagwarantują porozumienie między Wielka Brytanią a Unią Europejską.

Po ujawnieniu informacji o nadzwyczajnym posiedzeniu Parlamentu 19 października, media donoszą, że tego dnia do Londynu zjadą przeciwnicy Brexit'u, a planowana przez nich demonstracja będzie jedną z największych w historii Zjednoczonego Królestwa. Do mediów dotarła również informacja, że premier zamierza poinformować Królową, iż nie może odwołać go ze stanowiska.

Transport for London poinformował dziś rano, że na czterech linia londyńskiego metra doszło do zakłóceń. Kursy na Linie Circle, District, Piccadilly oraz Hammersmith & City zostały opóźnione lub częściowo zawieszone, tysiące osób miało problem z dojazdem do pracy.

Największy brytyjski przewoźnik przygotowuje się na kolejny strajk pilotów odwołując setki lotów. Szacuje się, że zakłócenia zapowiedziane na 27 września, dotkną dziesiątki tysięcy pasażerów.

Policja aresztowała pięciu działaczy, którzy planowali przeprowadzić protest z użyciem dronów w pobliżu lotniska Heathrow. Grupa Heathrow Pause chciała latać urządzeniami w strefie zakazu lotów, by zaprotestować przeciwko planowanej rozbudowie lotniska.

Boris Johnson przegrał w Parlamencie wszystko co mógł, tuż po wczorajszym, drugi głosowaniu w spawie przedwczesnych wyborów, w Izbie Gmin zrobiło się prawdziwe zamieszanie. Parlamentarzyści oskarżyli premiera o tchórzostwo, nie chcieli też pozwolić spikerowi opuścić jego krzesła dając w ten sposób znak, że nie chcą jego rezygnacji ze stanowiska.

Wczoraj informowaliśmy, że piloci brytyjskiej linii lotniczej przygotowują się do przeprowadzenia strajku w dniach 9, 10 i 27 września. Dziś wielu klientów British Airways otrzymało e-mail z informacją, że ich lot został odwołany.

Wczoraj po południu na lotnisku w Manchesterze odnotowano problem z zasilaniem, który wpłynął na dostawy paliwa wskutek czego anulowano dziesiątki lotów