24-godzinny strajk, odbędzie się zaledwie dwa tygodnie po ostatniej, 48-godzinnej akcji, wskutek której odwołano 1700 lotów. Problemy mieli również polscy pasażerowie British Airways, przewoźnik odwołał 4 rejsy do lub z Warszawy, nie lepsza sytuacja panowała w Krakowie.
Czwartek po południu, 15 dni przed strajkiem, linia lotnicza zaczęła kontaktować się z pasażerami, którzy planowali lot w dniu 27 września. Zgodnie z prawem UE pasażerom przysługuje odszkodowanie tylko wtedy, gdy otrzymają powiadomienie o odwołaniu rejsu w terminie krótszym niż 14 dni. Linia ma oferować swoim klientom inne, dogodne dla nich terminy podróży.
Ponad to, British Airways przekonuje, że nie powtórzy się już sytuacja sprzed poprzedniego strajku, kiedy to pasażerowie mieli problemy z kontaktem z obsługą klienta w celu zdobycia informacji o ich locie. Linia lotnicza zwiększyła liczbę pracowników w swoich zespołach ds. kontaktów z klientami, obecnie w godzinach szczytu nawet 900 osób odbiera telefony.
Związek zawodowy Balpa, oświadczył, że zrobił co mógł by nie doprowadzić do strajku. Obie strony sporu od dawana twierdzą, że chcą wznowić rozmowy, ale niewiele wskazuje na przełamanie impasu. Podczas ostatniego spotkania British Airways zaoferowało podwyżkę wynagrodzenia o 11,5% w ciągu trzech lat, co według niej podniosłoby wynagrodzenie niektórych kapitanów do 200 000 £, ale związek zawodowy zrzeszający brytyjskich pilotów, twierdzi, że jej członkowie chcą większego udziału w zyskach spółki.
British Airways odwołuje setki lotów
Największy brytyjski przewoźnik przygotowuje się na kolejny strajk pilotów odwołując setki lotów. Szacuje się, że zakłócenia zapowiedziane na 27 września, dotkną dziesiątki tysięcy pasażerów.
- 13.09.2019 11:45
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze