umowahandlowa

Wielka Brytania jest gotowa do zakończenia okresu przejściowego po Brexicie "na warunkach australijskich", jeśli w negocjacjach z UE nie uda się osiągnąć porozumienia – przyznaje Boris Johnson.

Negocjacje w sprawie przyszłych stosunków gospodarczych między Londynem a Brukselą nie posuwają się do przodu, choć obie strony uzgodniły harmonogram zintensyfikowanych rozmów w lipcu, to coraz bardziej realny wydaje się Brexit bez umowy, którego skutki będą dotkliwsze dla Brytyjczyków, uważa unijny negocjator Michel Barnier.

Jak donosi "Financial Times", Japonia dała Wielkiej Brytanii zaledwie sześć tygodni na zawarcie umowy o wolnym handlu, jeśli miałaby wejść w życie od razu po zakończeniu okresu przejściowego po Brexicie.

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson odbył w poniedziałek wideokonferencję z przywódcami Unii Europejskiej, jej głównym tematem był brak postępów w negocjacjach nad umową handlową. Po zakończeniu spotkania online, szef brytyjskiego rządu oświadczył, iż podpisanie porozumienia jest możliwe nawet w lipcu.

Przedstawiciele Unii Europejskiej oraz Wielkiej Brytanii zakończyli właśnie kolejną rundę negocjacji dotyczących przyszłych stosunków gospodarczych między obiema stronami, niestety kolejny raz rozmowy zakończyły się fiaskiem. Michel Barnier – unijny negocjator przyznał, że nie poczyniono żadnych znaczących postępów, co więcej strona Brytyjska wycofała się z dotychczasowych uzgodnień.

Negocjacje dotyczące przyszłej umowy handlowej między Unią Europejską a Wielką Brytanią stanęły w miejscu. Nie dość, że harmonogram prac legł w gruzach z powodu pandemii koronawirusa, to odbywające się obecnie wideokonferencje jedynie pogłębiają dystans i brak zrozumienia z obu stron. Na wypracowanie wspólnego stanowiska zostało coraz mniej czasu tymczasem brytyjski negocjator obwinia UE o brak postępów w rozmowach.

Wskutek pandemii koronawirusa negocjacje w sprawie przyszłych relacji między Wielką Brytanią i Unią Europejską zostały niemal całkowicie wstrzymane, nie ma wątpliwości, że umowy handlowej nie uda się wypracować do końca grudnia. Na początku rozmów, Boris Johnson zaznaczył, że nie ma zamiaru prosić Brukseli o przedłużenie okresu przejściowego, i nadal podtrzymuje to stanowisko.

Unia Europejska opracowała projekt umowy handlowej, który będzie chciała przedstawić Wielkiej Brytanii podczas najbliższych negocjacji. 441-stronicowy dokument, został wysłany do rządów 27 państw UE w celu konsultacji.

Boris Johnson poinformował, iż za dwa tygodnie jego rząd rozpocznie rozmowy handlowe z USA. Przyspieszenie negocjacji z amerykanami spowodowane jest barkiem pozytywnych perspektyw w kwestii przyszłych relacji z Unią Europejską. Bruksela od tygodni sygnalizuje, że podpisanie umowy handlowej przed końcem roku jest raczej niemożliwe, a na tym właśnie zależy Londynowi.