Deklaracja Johnsona wprawiła w zdumienie brytyjską prasę. Jeszcze na początku czerwca, po zakończeniu czwartej tury rozmów ws. przyszłej umowy handlowej, zarówno główny brytyjski negocjator David Frost, jak i jego unijny odpowiednik Michel Barnier mówili o braku postępu. Z ich relacji wynikało, że w żadnym z głównych punktów spornych nie zbliżono się do rozwiązania.
Tymczasem Boris Johnson po poniedziałkowym spotkaniu online z Ursulą von der Leyen, Charlesem Michelem i Davidem Sassolim przyznał, iż jeśli obie strony „wykrzeszą z siebie więcej energii i entuzjazmu”, podpisanie porozumienia jest możliwe nawet w lipcu tego roku.
Today I met with @BorisJohnson to find a way forward on EU-UK negotiations. Together with @EP_President & @eucopresident, we noted the UK’s decision not to extend the transition period & agreed to deliver the best deal for our citizens.????Joint statement: https://t.co/oVsr4asDos pic.twitter.com/jYCYQTSYKr
— Ursula von der Leyen #UnitedAgainstCoronavirus (@vonderleyen) June 15, 2020
„Nie widzimy powodu, dla którego nie można by tego zrobić w lipcu. Na pewno nie chcę, żeby to trwało do jesieni czy zimy, jak może chciałaby Bruksela. Nie widzę w tym żadnego sensu, więc zróbmy to", mówił.
Na razie Wielka Brytania i Unia uzgodniły nowy plan negocjacji, od 29 czerwca do końca lipca negocjatorzy będą pracować nad umową handlową co tydzień.
This afternoon, @EP_President, @eucopresident and I met with @BorisJohnson to discuss the future relationship between the EU and the UK. We will revitalise and intensify talks in July to find an agreement before the end of the year. pic.twitter.com/cvBBfyLPMq
— Ursula von der Leyen #UnitedAgainstCoronavirus (@vonderleyen) June 15, 2020
Napisz komentarz
Komentarze