powrotdoszkoly

Powrót dzieci do szkół 8 marca to pierwszy krok w kierunku znoszenia krajowej blokady, przyznał premier Boris Johnson. Tymczasem przedstawiciele największego w kraju związku nauczycieli - National Education Union (NEU), zarzucają rządowi, że wprowadzane w szkołach środki bezpieczeństwa są niewystarczające, by w pełni chronić uczniów przed zarażeniem.

W ramach przygotowań do powrotu dzieci i młodzieży do szkół, rząd podjął decyzję, iż rodziny wszystkich uczniów będą mogły bezpłatnie wykonywać testy na koronawirusa. Pakiety do przeprowadzenia badania w domu mają być dostarczane za pośrednictwem szkół i ośrodków zdrowia.

Jak donoszą brytyjskie media, w najbliższych dniach premier poinformuje o powrocie dzieci do szkół 8 marca. Decyzja ta ma być reakcją rządu na publikację najnowszego raportu dotyczącego rozwoju epidemii na Wyspach z którego wynika, że od początku stycznia liczba nowych zakażeń spadła o 80 %.

Rząd Wielkiej Brytanii nie zamierza zmieniać swojej decyzji w sprawie powrotu dzieci i młodzieży do szkół po świątecznej przerwie, jednak w związku z obecną sytuacją epidemiologiczną w kraju proces ten będzie odbywał się stopniowo. Dodatkowo szkoły będą mogły liczyć na wsparcie wojska.

Na kilka dni przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego w Anglii rząd wprowadza dodatkowe wytyczne dla szkół, wywołując przy tym oburzenie nauczycieli. Rząd chce by w przypadku wykrycia nawet jednego zakażenia koronawirusem, dyrekcje nakładały obowiązek odbycia kwarantanny na całe klasy.

Premier Boris Johnson oświadczył w sobotę, że powrót dzieci do szkół w Anglii we wrześniu to „narodowy priorytet” i „moralny obowiązek”. Po rozpoczęciu nowego roku szkolnego placówki będę ponownie zamykane tylko w ostateczności. Tymczasem doradcy naukowi rządu ostrzegają, że powrót dzieci do normalnego nauczania wymaga wprowadzenia kolejnych środków bezpieczeństwa.

Szkoły w Wielkiej Brytanii były zamknięte przez ostatnich 10 tygodni, 1 czerwca otwarto niektóre z nich tymczasem eksperci mówią jednym głosem – za szybko. Wielka Brytania wciąż ma jeden z najwyższych w Europie wskaźników umieralności na Covid-19.