Decyzja o otwarciu szkół dotyczy placówek dla młodszych dzieci. Z ankiety przeprowadzonej przez National Foundation for Educational Research wynika, że około 47% rodziców nie zdecydowałoby się na posłanie dzieci na zajęcia, głównie ze względu na wciąż istniejące ryzyko zakażenia się koronawirusem. Jak podaje The Guardian, blisko milion dzieci w Anglii, które powinny wrócić do szkoły w poniedziałek, zostało w domu.
Innym problemem trudnym do rozwiązania jest kwesta utrzymania dystansu społecznego między dziećmi oraz przestrzeganie procedur bezpieczeństwa. Wielu dyrektorów szkół sygnalizowało już wcześniej, że wytyczne rządu są trudne do zrealizowania dlatego też nie wszystkie z 18 000 placówek nie od razu wznowią nauczanie, kilka już teraz poinformowało, że przyjmą uczniów dopiero po letnich wakacjach.
Do tego wszystkiego dochodzi głos ekspertów, którzy utwierdzają rodziców w ich przekonaniach, ostrzegając rząd, że łagodzenie obostrzeń dokonuje się zbyt szybko. Naukowcy obawiają się, że może to spowodować wzrost liczby zachorowań, podczas gdy Wielka Brytania wciąż ma jeden z najwyższych wskaźników umieralności na Covid-19 w Europie.
Według oficjalnych danych na Wyspach z powodu Covid-19 zmarło ponad 38,5 tys. osób, z innych źródeł, m.in. Office of National Statistics takich przypadków może być nawet 48 tysięcy.
Napisz komentarz
Komentarze