obietnice

Premier Wielkiej Brytanii w swoim przesłaniu noworocznym obiecał uczynić lata dwudzieste „dekadą dobrobytu oraz możliwości”. Boris Johnson zapewniał, że priorytetem dla jego rządu na najbliższe lata będzie brytyjska służba zdrowia, zapowiedział również podniesienie wydatków na edukację oraz obniżenie podatków.

Do wyborów pozostało tylko 4 dni. 12 grudnia mieszkańcy wysp zadecydują czy Boris Johson nadal pozostanie premierem Wielkiej Brytania.

Premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, obiecuje, że jeśli jego partia wygra wybory, jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia ponowi w Parlamencie głosowanie ws. przyjęcia jego umowy brexitowej. Te i wiele innych obietnic, lidera Torysów, wpisano w program wyborczy partii.

Te wybory będą wyjątkowe nie tylko z powodu terminu i krótkiego okresu kampanii, ale też z powodu rekordowych kwot na wydatki publiczne, które deklarują politycy. Eksperci oszacowali, że wszystkie obietnice przedwyborcze, zarówno Konserwatystów jak i Laburzystów, oznaczają wzrost wydatków rządowych do poziomu z 1970 roku i mogą przekroczyć 42% PKB!

W drugim dniu zjazdu Partia Konserwatywna koncentruje się na swoich zobowiązaniach dotyczących wydatków na „rewolucję infrastrukturalną”. Kanclerz Sajid Javid obiecał 25 miliardów funtów na drogi w Anglii, a także 5 miliardów funtów na ultraszybki internet szerokopasmowy w niektórych częściach w Wielkiej Brytanii. Torysi liczą, że kolejnymi obietnicami przyćmią pytania dotyczące relacji lidera Borisa Johnsona z amerykańską byłą modelką, która miała otrzymać dzięki niemu dotacje państwowe.

Podczas dorocznej konferencji Partii Konserwatywnej rząd zapewnił, że Brexit bezwarunkowo odbędzie się 31 października, obiecał również kolejne wydatki na usługi publiczne. W dniu otwarcia zjazdu ministrowie poinformowali, że w następnej dekadzie 13 miliardów funtów zostanie przeznaczonych na przekształcenie 40 szpitali w Anglii, będą to najnowocześniejsze placówki w całym kraju. Johnson chce też wprowadzić nowy, pilotażowy program naprawy usług w zakresie zdrowia psychicznego.

Jak pokazują dane brytyjskiego urzędu statystycznego, zadłużenie skarbu państwa wzrosło o 28%, to oznacza problemy dla rządu Borisa Johnsona, który obiecał gigantyczne dotacje policji, samorządom czy szpitalom. Opozycja grzmi, że to wykorzystywanie środków publicznych do prowadzenia kampanii przedwyborczej, a państwa na to nie stać.

Lord Michael Heseltine, wpływowy polityk Partii Konserwatywnej przyznał w wywiadzie udzielonym dla Sky News, że opuszczenie UE bez porozumienia i bez zgody posłów, byłoby „nadużyciem konstytucji”. Torys oskarżył premiera o „wyrzucanie pieniędzy”.