#COOLTURA: Kiedy zobaczyłam barki, pomyślałam, że to coś dla mnie
Dla jednych jest stacją końcową, a dla innych tylko przystankiem na „jakiś czas” w emigranckiej tułaczce po świecie. Dla Stephanii Michaux Londyn stał się bezpieczną przystanią. W przenośni i dosłownie. W jej żyłach płynie francusko-kanadyjska krew, a pod łóżkiem woda. Stephanie mieszka na barce. To pierwsza bohaterka naszego nowego cyklu w „Coolturze”, w którym zaprezentujemy osoby różnych narodowości, tworzące koloryt londyńskiej „wieży Babel”.
07.06.2018 07:01