Po zjedzeniu pełnowartościowego posiłku polecałbym odczekanie ok. 1,5-2 godz., w przeciwnym wypadku może dojść do nieprzyjemnych konsekwencji.
Ponadto, jeśli za szybko przystąpimy do treningu – trawienie pokarmów zostanie spowolnione (podczas treningu krew dostarczana jest głównie do pracujących mięśni, natomiast w spoczynku „skoncentrowana” jest na lepszej pracy układu pokarmowego, co ma wpływ na szybsze trawienie).
Oprócz dyskomfortu związanego z pełnym żołądkiem, tuż po jedzeniu możemy poczuć też mniejszą motywację do ćwiczeń (odpowiada za to serotonina, która wydzielana w większej ilości po posiłku powoduje uczucie błogości i relaksu).
Ćwiczenie na czczo
Często mówi się, że trening na czczo ma właściwości spalające tłuszcz. Zwolennicy tej tezy argumentują to tym, że po nocnym poście, głównym źródłem energii potrzebnej nam do treningu stanie się tkanka tłuszczowa, a co za tym idzie będziemy ją szybciej spalać.
Warto jednak pamiętać, że podczas dość intensywnego treningu energia spalana będzie z różnych źródeł i taki trening na czczo sprawi między innymi, że organizm będzie tworzył glukozę z białek. Białka, z których korzystamy trenując na czczo, pochodzą z naszych mięśni. Będziemy więc spalać tkankę tłuszczową, ale jednocześnie spowodujemy większy katabolizm (rozpad mięśni) niż w trakcie treningu po posiłku. Wszystko zależy więc od tego, jakie mamy cele. Jeżeli naszym celem jest zgubienie tkanki tłuszczowej, to taki trening może mieć sens. Jeśli chcemy budować masę mięśniową – to niekoniecznie.
Radzę również nie przesadzać z intensywnością treningu, choć jest to kwestia indywidualna i sami musicie sprawdzić, jak się czujecie w trakcie. Jeżeli podczas takiego treningu robi wam się słabo, a przed oczami powoli pojawia się mgła albo robi się ciemno, to znaczy, że brakuje wam energii i nie macie paliwa. Wtedy jeśli trenujemy wcześnie rano i chcemy coś zjeść zaraz przed treningiem – polecam szybki i lekki posiłek węglowodanowy.
Porę na trening każdy z nas wybiera według własnych potrzeb. Polecałbym jednak, żeby miał on miejsce mniej więcej w tych samych godzinach danego dnia. Ja na przykład nie jestem osobą, która rano dobrze funkcjonuje, dlatego moje treningi wykonuję najczęściej w środku dnia, 2-3 godz. po dobrym, pełnowartościowym lunchu. Jeśli chodzi o śniadanie, to jest ono moim ulubionym posiłkiem i nie zawsze jest lekkie, bo nieodłącznym składnikiem są jajka w różnej postaci, bardzo często z jakimś tłuszczem, jak awokado czy bekon. Jednym z moich ostatnich odkryć śniadaniowych jest omlet z płatkami owsianymi, orzechami włoskimi i suszoną żurawiną. Polecam!
Marcin Swat
trener personalny
Facebook: Marcin Swat
Instagram: marcin_swat
Tel. 07538 722 383
Napisz komentarz
Komentarze