strajk

Strajk pracowników londyńskiego metra, który miał się rozpocząć w niedzielę 23 lipca i potrwać do soboty 29 lipca, został dowołany.

Dziś i jutro na tory wyjedzie najwyżej 20 procent pociągów.

Kolejarze, pracownicy pogotowia ratunkowego, pielęgniarki, kierowcy autobusów miejskich (z wyjątkiem firmy Metroline) ogłosili terminy kolejnych dni strajkowych.

Transport for London ostrzega przed utrudnieniami z powodu dwóch, zapowiadanych na najbliższe dni, 24-godzinnych strajków maszynistów. Największy paraliż dotknie linię Bakerloo.

Około 9 000 pielęgniarek zrzeszone w Royal College of Nursing w Irlandii Północnej rozpoczęły 12 godzinny strajk. Kobiety walczą o lepszą płacę oraz bezpieczeństwo pacjentów, to pierwsza akcja protestacyjna tej organizacji związkowej od 103 lat.

Pracownicy South Western Railway rozpoczęli w poniedziałek akcję protestacyjną, strajk potrwa aż do 1 stycznia 2020 roku. Sfrustrowani pasażerowie muszą walczyć o miejsce w pociągu, gdyż liczba kursów przewoźnika zmalała o połowę, na peronach zapanował chaos.

Maszyniści pociągów londyńskiego metra zdecydowali, że zredukują prędkość składów o połowę w proteście przeciwko „przerażającemu hałasowi”. Akcja zostanie przeprowadzona w przyszłym miesiącu, pasażerowie będą musieli uzbroić się w cierpliwość.

Związek zawodowy reprezentujący brytyjskich pilotów, poinformował o zawieszeniu akcji protestacyjnej zapowiadanej na 27 września, ostrzegł jednocześnie, że jeśli przewoźnik nie przedstawi nowych propozycji płacowych oraz socjalnych, protesty zostaną wznowione.