„To dobra decyzja Parlamentu Europejskiego i ważny krok naprzód w polityce klimatycznej. Potrzebujemy stabilnego rynku CO2 by zapewnić inwestorom przewidywalność i zagwarantować, że redukcje emisji zostaną osiągnięte możliwie najniższym kosztem” – powiedział sekretarz ds. energii i zmian klimatu Edward Davey.
Podkreślił przy tym, że do ostatecznego wejścia projektu w życie konieczna będzie zgoda Rady UE. „Czeka nas sporo pracy, by wypracować porozumienie w tej sprawie” – dodał Davey.
Brytyjski sekretarz ds. energii zaznaczył jednocześnie, że sam backloading nie rozwiązuje istoty problemu systemu handlu emisjami. „Konieczna jest strukturalna reforma systemu ETS by zapewnić rozwój niskoemisyjnej gospodarki w dłuższym horyzoncie. Wraz z 11 innymi krajami członkowskimi wzywamy Komisję Europejską do przedstawienia propozycji odpowiednich rozwiązań przed końcem tego roku” – podkreślił.
PE opowiedział się w środę za interwencją na rynku handlu emisjami CO2. W głosowaniu na sesji plenarnej 344 europosłów opowiedziało się za interwencją, 311 było przeciw, a 46 wstrzymało się od głosu. Polska od początku opowiadała się przeciwko backloadingowi.
Napisz komentarz
Komentarze