W tej chwili brytyjskie prawo, podobnie jak w innych krajach Europy, przyznaje własność nad zasobami mineralnymi państwu. Pomimo tego, spółki posiadające koncesje wydobywcze nadal muszą zabiegać o zgodę właścicieli gruntów, pod którymi chcą prowadzić odwierty, co często kończy się wielomiesięcznymi postępowaniami sądowymi.
Według burmistrza Londynu, taka zmiana spowodowałaby wzrost poparcia dla eksploatacji gazu i ropy łupkowej w Wielkiej Brytanii. Właściciele gruntów, pod którymi znajdują się złoża, mieliby bowiem interes ekonomiczny w ich eksploatacji.
Według niego to właśnie brak bezpośredniego interesu ekonomicznego sprawia, że mieszkańcy wielu rejonów Wielkiej Brytanii opowiadają się przeciwko eksploatacji złóż niekonwencjonalnych.
Według dziennika, szanse na poparcie tego pomysłu przez obecny rząd są jednak niewielkie. Można natomiast spodziewać się, że pomysł ten spotka się z przychylnym przyjęciem ze strony władz samorządowych w rejonach planowanej eksploatacji gazu łupkowego. Już teraz stoją one często na stanowisku, że istniejące i proponowane przez rząd korzyści finansowe dla władz lokalnych i samych mieszkańców będą nieproporcjonalne do przychodów rządu z tytułu wydobycia.
Według przyjętego w zeszłym roku rozwiązania, mieszkańcy otrzymywać będą 100 tys. funtów do podziału za każdy odwiert, w którym przeprowadzone będzie szczelinowanie hydrauliczne. W przypadku rozpoczęcia komercyjnego wydobycia na ich konto corocznie wpływać będzie 1 proc. przychodów ze sprzedaży wydobytego z danego odwiertu gazu lub ropy.
Rząd zgodził się także na ustępstwa wobec samorządów. Będą one mogły zachować całość podatków lokalnych płaconych przez firmy poszukujące lub wydobywające gaz lub ropę ze złóż niekonwencjonalnych. W przypadku innych kopalin połowa tych podatków musi być przekazywana władzom centralnym.
Napisz komentarz
Komentarze