Do raportu w wystąpieniu telewizyjnym odniósł się burmistrz Londynu Boris Johnson. Według niego, w przypadku braku reform UE, do których nawołuje brytyjski rząd, wystąpienie Wielkiej Brytanii z Unii może być atrakcyjnym wyjściem zarówno dla miasta jak i całego kraju.
„Możemy wynegocjować takie rozwiązanie, które pozwoli nam zachować dostęp do wspólnego unijnego rynku za zasadach zbliżonych do Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu” – powiedział burmistrz Londynu. Nawiązał w ten sposób do porozumienia EFTA łączącego Liechtenstein, Norwegię, Islandię i Szwajcarię, które tworzy wraz z UE strefę wolnego handlu zwaną Europejskim Obszarem Gospodarczym.
„W raporcie chcemy pokazać, że nie ma się czego obawiać w alternatywnych scenariuszach dotyczących powiązań Wielkiej Brytanii z UE. Jeśli zostaną one odpowiednio przeprowadzone, mogą skutkować korzyściami dla naszej gospodarki” – dodał Johnson.
Sam raport przedstawia cztery scenariusze przyszłości Londynu nakreślone przez zespół pod kierownictwem doradcy gospodarczego burmistrza, Gerarda Lyonsa. Po raz pierwszy tego typu opracowanie przygotowane przez władze miasta wybiega w przyszłość aż o 20 lat.
Przeprowadzona analiza dowodzi, że najlepszy scenariusz dla rozwoju gospodarczego miasta stanowi pozostanie Wielkiej Brytanii w zreformowanej UE. Co istotne, w przypadku wyjścia Wielkiej Brytanii z UE przy zachowaniu szerokich powiązań z Unią korzyści gospodarcze dla Londynu są niemal takie same jak w przypadku pozostania we wspólnocie.
Dwa pozostałe scenariusze przewidują znacznie gorsze warunki rozwoju miasta, przy czym pozostanie w UE na obecnych zasadach stanowi wciąż lepsze rozwiązanie niż wystąpienie z Unii i wprowadzenie polityki izolacjonizmu gospodarczego.
W chwili obecnej wartość londyńskiej gospodarki szacowana jest przez miasto na około 350 mld funtów, co stanowi około 22,5 proc. gospodarki kraju.
W najbardziej optymistycznym scenariuszu, w ciągu najbliższych 20 lat, wartość ta może się niemal podwoić do 640 mld funtów, co przełoży się na dodatkowy milion miejsc pracy.
W przypadku wyjścia z UE przy zachowaniu powiązań gospodarczych wartość gospodarki miasta może wzrosnąć do 615 mld funtów, co pozwoli stworzyć 900 tys. nowych miejsc pracy. W tym scenariuszu zakładany jest krótkookresowy spadek atrakcyjności gospodarczej miasta po wystąpieniu z UE.
Przy braku postulowanych reform UE i pozostaniu w tej organizacji Londyn może w ciągu 20 lat zwiększyć wartość swojej gospodarki do niemal 500 mld funtów. Znacznie wolniejszy będzie także przyrost miejsc pracy – tylko 200 tys. w ciągu dwóch dekad.
W najgorszym scenariuszu londyńska gospodarka może stracić na wartości około 10 mld funtów, ale przełoży się to na likwidację ponad miliona miejsc pracy.
W raporcie stwierdza się jednoznacznie, że najbardziej korzystna dla gospodarki miasta będzie pozostanie w UE pod warunkiem przeprowadzenia niezbędnych reform. Warunkiem takiego scenariusza jest jednak twarde obstawanie przez rząd przy konieczności zreformowania struktur unijnych, a to wymaga równie poważnego traktowania możliwości wystąpienia z UE w przypadku niepowodzenia tych planów.
Wśród koniecznych reform raport wymienia przede wszystkim zniesienie barier dla rozwoju unijnej gospodarki w celu poprawy konkurencyjności i innowacyjności. Równie ważne ma być jednak powstrzymanie trendu w kierunku coraz większej integracji krajów członkowskich. Zdaniem autorów raportu reformy wymaga także system powiązań pomiędzy strefą euro a krajami spoza tej strefy, co dla centrum finansowego, jakim jest Londyn, wydaje się kluczowe.
Na czele listy raport stawia jednak dokończenie reformy wspólnego rynku UE, w tym zreformowanie regulacji dotyczących przepływu ludności, co miałoby ograniczyć migracje motywowane wyłącznie korzyściami finansowymi z tytułu pomocy społecznej. Podkreśla się również konieczność działania na rzecz cyfryzacji gospodarki, głównie w obszarze infrastruktury.
Raport odbierany jest przez brytyjskie media jako wsparcie dla polityki rządu w zakresie konieczności reform w Unii Europejskiej. Premier David Cameron wielokrotnie podkreślał konieczność takich reform i groził przeprowadzeniem referendum w sprawie wyjścia z UE w przypadku ich braku. Nigdy dotąd jednak premier ani wysocy przedstawiciele rządzącej partii nie wypowiadali się tak zdecydowanie o możliwości wystąpienia z UE.
Część komentatorów odbiera dzisiejsze wystąpienie Borisa Johnsona jako swego rodzaju deklarację polityczną i początek drogi burmistrza Londynu na szczyty władzy w Wielkiej Brytanii. Przy okazji telewizyjnego wystąpienia Johnson ogłosił bowiem decyzję o ubieganiu się o mandat parlamentarny w przyszłorocznych wyborach. Kolejnym krokiem może być chęć przejęcia fotela lidera Partii Konserwatywnej, w czym pomocna może być jasna deklaracja w sprawie przyszłości Wielkiej Brytanii w UE.
Napisz komentarz
Komentarze