Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Wydatki i podatki niepodległej Szkocji największym ryzykiem

Największym ryzykiem związanym z polityką przyszłego rządu niepodległej Szkocji są wydatki na cele socjalne i zwyżka podatków, bez których nie da się ich utrzymać – sądzi Timothy Ash, szef działu ds. rynków wschodzących londyńskiego Standard Banku.

Szkockie referendum niepodległościowe odbędzie się 18 września. Sondaże wskazują na wyrównane szanse zwolenników status quo i separatystów. Większą dynamikę wydają się mieć separatyści.

Według Asha szkockiego rządu nie będzie stać na finansowanie darmowych studiów wyższych, szczodrze wspierać matki z dziećmi, ponosić koszty bezpłatnej opieki zdrowotnej i rozdawnictwa leków, jeśli stracą subsydia z Londynu, ponieważ pozostałych części Zjednoczonego Królestwa już teraz na to nie stać.

"Największym pojedynczym ryzykiem nie są kwestie walutowe, lecz polityka w zakresie wydatków i podatków obecnego i przyszłego szkockiego rządu, gdyż aktualnego poziomu wsparcia socjalnego nie da się utrzymać w niepodległej Szkocji" – napisał w opublikowanym w poniedziałek komentarzu.

Utrzymanie wydatków na cele socjalne będzie wielkim wyzwaniem dla rządu niepodległej Szkocji, tym bardziej, że przypadnie jej część publicznego długu W. Brytanii sięgającego 90 proc. PKB.

"Jako nowy kraj, który będzie musiał pokazać się rynkom od dobrej strony, Szkoci będą musieli stać się świetlanym przykładem fiskalnej mądrości, a to nie najlepiej współgra z obecnym poziomem wydatków socjalnych i prawdopodobnym poziomem gospodarczego wzrostu, który w ostatecznym rachunku przesądzi o tym, czy Szkoci będą mogli spłacać swoje długi" – napisał Ash.

Eksperci kalkulują, że u zarania niepodległości w roku finansowym 2016-17 Szkocja miałaby deficyt budżetowy -6,4 proc. PKB. Plany szkockich narodowców przewidują, że do marca 2016 r. zakończyłyby się negocjacje Londynu z Edynburgiem ws. rozdziału aktywów majątkowych i zobowiązań, tym samym Szkocja ogłosiłaby pierwszy samodzielny budżet na rok finansowy rozpoczynający się w kwietniu 2016 r.

Na Szkocję stanowiącą 1/12 ogółu ludności wysp brytyjskich w roku obrachunkowym 2012-13 przypadło 9,6 proc. ogółu brytyjskich wydatków publicznych.

Ash ze swej strony nie ma obaw o unię walutową. Jego zdaniem z chwilą zwycięstwa szkockich separatystów w referendum niepodległościowym 18 września Bank Anglii i rząd zrobiłyby co w ich mocy, by "rozwód" był jak najmniej bolesny dla obu stron, a reszta Zjednoczonego Królestwa mogła współżyć z niepodległą Szkocją jak najlepiej się da.

Spodziewa się jednak, że szkocki dług nawet w przypadku pozostania Szkocji w unii walutowej z W. Brytanią byłby traktowany przez rynki finansowe i inwestorów osobno.

Po opublikowanym w niedzielę sondażu ośrodka YouGov wskazującym na możliwe zwycięstwo separatystów stosunkiem głosów 51:49 na rynku walutowym osłabił się funt, a na londyńskiej giełdzie spadły notowania spółek mocno obecnych na szkockim rynku.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama