KE poinformowała we wtorkowym komunikacie, że miała obawy, iż transakcja, jeśli doszłaby do skutku w formule zgłoszonej do zatwierdzenia, mogłaby doprowadzić do wzrostu ceny piwa w państwach UE, gdzie SABMiller jest aktywny.
Korporacja jest właścicielem takich marek jak Miller, Pilsner Urquell, czy Grolsch. W Polsce częścią SABMillera jest Kompania Piwowarska produkująca m.in. Lecha, Tyskie, czy Żubra. Z kolei AB InBev, który chce przejąć tego producenta, sprzedaje m.in. Coronę, Stellę Artois i Budweisera.
Warta ponad 100 mld dol. fuzja - jeśli dojdzie do skutku - stworzy światowego giganta, do którego trafiałaby niemal połowa zysków tego przemysłu na świecie. Aby uniknąć potencjalnych zakłóceń na rynku, Komisja Europejska zgodziła się na transakcję, ale tylko jeśli SABMiller sprzeda swój biznes piwowarski w kilku krajach europejskich.
AB InBev od początku zapowiadała, że sprzedane zostaną części SAB Millera we Francji, Włoszech, Holandii i Wielkiej Brytanii. Ofertę kupna tych udziałów złożyła już japońska grupa Asahi. KE chce, by poza tym sprzedane zostały części grupy SABMiller w Czechach, na Węgrzech, w Polsce, Rumunii i Słowacji, co już zostało zapowiedziane przez AB InBev.
"Europejczycy kupują rocznie piwo o wartości 125 mld euro, więc nawet niewielki wzrost cen mógłby przynieść poważne szkody dla konsumentów. Dlatego było bardzo ważne, abyśmy byli pewni, że przejęcie SABMillera przez AB InBev nie zmniejszy konkurencji na europejskim rynku piwa" - oświadczyła w środę unijna komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager.
KE ma obowiązek oceny przejęć i fuzji spółek o odpowiednio wysokich obrotach. Ma to zapobiegać koncentracji na rynku, która mogłaby zakłócać konkurencję na Europejskim Obszarze Gospodarczym.(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze