"Rosja kontynuuje swoją spójną linię polityki, aby zapewnić pomoc syryjskim siłom zbrojnym w ich ofensywie przeciwko terrorystom" - powiedział Pieskow dziennikarzom.
Jak podkreślił, ostrzeliwanie przez siły tureckie Syrii będzie zwiększało napięcie na granicy między tymi krajami. "Rosja uważa, że takie ostrzeliwanie przez turecką artylerię syryjskiego terytorium jest niedopuszczalne" - oświadczył.
Turcja bombarduje pozycje kurdyjskich milicji na północy Syrii. Ankara oskarża syryjskich Kurdów m.in. o przeprowadzenie środowego zamachu w Ankarze, w którym zginęło co najmniej 28 osób.
Rosja prowadzi od 30 września bombardowania w Syrii, które przedstawia jako wymierzone w terrorystów z Państwa Islamskiego. Jednak syryjscy rebelianci walczący z reżimem prezydenta Baszara el-Asada, a także Zachód zarzucają Rosji, że celem nalotów są ugrupowania niedżihadystyczne i cywile.
W rosyjskim projekcie rezolucji, przedstawionym na piątkowym posiedzeniu RB ONZ, wezwano do poszanowania suwerenności Syrii, wstrzymania ostrzeliwania jej terytorium przez Turcję oraz - jak to ujęto - porzucenia "prób czy planów zagranicznej interwencji lądowej".
"Zamiast próbować zdenerwować świat tą rezolucją (...), byłoby wspaniale, gdyby Rosja wdrożyła rezolucję, która została już uzgodniona" - powiedziała dziennikarzom ambasador USA przy ONZ Samantha Power. Najpewniej miała na myśli rezolucję jednogłośnie przyjętą w grudniu przez RB ONZ, zatwierdzającą międzynarodową mapę drogową dla procesu pokojowego w Syrii.
We wtorek przedstawiciel tureckich władz powiedział, że Turcja jest za lądową interwencją militarną w Syrii, ale tylko jeśli zostanie przeprowadzona wraz z sojusznikami. Według Ankary interwencja jest jedynym rozwiązaniem umożliwiającym zakończenie wojny w Syrii. Urzędnik zastrzegł jednocześnie, że nie będzie "jednostronnej operacji wojskowej Turcji w Syrii". (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze