Rządowy projekt przewiduje m.in. utrudnienie uchodźcom sprowadzania rodzin do Norwegii i zaostrzenie wymagań dla uzyskania pozwoleń na stały pobyt. Rząd zaapelował także o wprowadzenie dodatkowych obostrzeń dla osób ubiegających się o status uchodźcy, który wiąże się z większą liczbą praw i korzyści niż inne formy opieki.
Propozycja przed wejściem w życie będzie musiała uzyskać aprobatę parlamentu.
W tym roku ponad 30 tys. ludzi ubiegało się o azyl w liczącej 5,1 mln mieszkańców Norwegii. Minister ds. imigracji Sylvi Listhaug, reprezentująca populistyczną Partię Postępu, podkreślała, że liczba te jest jedną z najwyższych w Europie proporcjonalnie do liczby mieszkańców.
Według niej w 2016 roku o azyl w Norwegii może ubiegać się od 10 tys. do 100 tys. ludzi.
"Gdybyśmy zbliżyli się do tego drugiego pułapu, mogłoby mieć to gwałtowne konsekwencje dla systemu opieki społecznej" - ostrzegła Listhaug. W wypowiedzi dla publicznego nadawcy NRK minister wskazała, że chodzi o to, by Norwegia "stała się mniej atrakcyjna" dla ubiegających się o azyl.
Propozycje rządowe spotkały się ze zdecydowaną krytyką ze strony obrońców praw uchodźców. Andreas Furuseth z norweskiej organizacji na rzecz ubiegających się o azyl skrytykował fakt, że "politycy sięgają po środki represyjne, które utrudnią życie wielu ubiegającym się o azyl, uprawnionym do naszej opieki".
Obecnie Norwegia przyznaje status uchodźcy szerszej grupie osób niż wynikałoby ściśle ze standardów ONZ.(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze