Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Komisja Europejska odniosła się do budowy Nord Stream 2

Planowany przez Rosję gazociąg Nord Stream 2 musi być w pełni zgodny z prawem UE - oświadczyła Komisja Europejska w przyjętym raporcie o stanie unii energetycznej, zapowiadając, że będzie oceniać każdy taki projekt pod kątem europejskich regulacji.

Sformułowania odnoszące się bezpośrednio do planowanych kolejnych dwóch nitek gazociągu, który ma łączyć Rosję i Niemcy, znalazły się tylko w jednym akapicie 16-stronicowego dokumentu. Jest to pierwsze pisemne stanowisko całej KE wobec tego projektu.

Komisja wskazała, że jeśli gazociąg zostanie zbudowany, to nie da UE dostępu do nowego źródła dostaw, zwiększy natomiast zdolności przesyłowe z Rosji do UE, podczas gdy już w tej chwili są one wykorzystywane w 50 procentach.

Nie odnosząc się bezpośrednio do Nord Streamu w raporcie podkreślano również, że UE będzie wspierała tylko takie projekty infrastrukturalne, które są w zgodzie z podstawowymi zasadami unii energetycznej, włączając w to unijną strategię bezpieczeństwa energetycznego. "Dywersyfikacja źródeł, dostawców i dróg energetycznych jest kluczowa, by zapewnić bezpieczeństwo i odporne na zakłócenia dostawy dla europejskich firm i obywateli" - napisano w raporcie.

Takie potraktowanie rosyjskiego projektu jest mocniejsze niż wynikało z poprzedniej wersji raportu o stanie unii energetycznej, która przedostała się do mediów. Nadal nie spełnia ono oczekiwań wysuwanych przez część europosłów.

Przedstawiciele wszystkich liczących się frakcji europarlamentu z komisji przemysłu i energii domagali się od KE jasnej deklaracji, że rozbudowa gazociągu nigdy nie dostanie wsparcia z Unii Europejskiej - ani finansowego, ani w żadnej innej formie, w tym w formie odstępstw od zapisów trzeciego pakietu energetycznego.

Tymczasem o trzecim pakiecie energetycznym, którego antymonopolowe przepisy zakładają oddzielenie sprzedaży gazu od przesyłu, a także konkurencyjny dostęp do infrastruktury przesyłowej, nie ma ani słowa w kontekście Nord Streamu 2. O konieczności zgodności rosyjskiego projektu z tymi regulacjami można wnioskować z fragmentu raportu, który mówi ogólnie o przestrzeganiu prawa UE.

KE zwraca uwagę, że pomimo trudnej sytuacji politycznej Ukraina udowodniła podczas poprzedniej zimy, że jest solidnym partnerem, jeśli chodzi tranzyt rosyjskiego gazu do UE. "UE uważa, że w najlepszym interesie wszystkich stron jest, by Ukraina pozostała ważnym krajem tranzytowym" - podkreślono w dokumencie.

Nord Stream 2 ma pomóc Rosji w zaprzestaniu tranzytu gazu do Unii Europejskiej przez Ukrainę, co koncern chce uczynić do 2020 roku. W 2014 roku Gazprom przesłał przez Ukrainę 62 mld metrów sześc. surowca. Nord Stream 2 ma mieć przepustowość 55 mld metrów sześciennych rocznie.

Dokument opisujący stan unii energetycznej wskazuje też na postęp UE w dekarbonizacji gospodarki. Raport przypomina, że pomiędzy rokiem 1990 i 2004 unijne PKB wzrosło łącznie o 45 proc., podczas, gdy emisja gazów cieplarnianych spadła o 23 proc.

"To dobra okazja, żeby przed światową konferencją klimatyczną w Paryżu dać jasny sygnał, że odchodzimy od gospodarki opartej na paliwach kopalnianych" - mówił jeszcze przed publikacją raportu pragnący zachować anonimowość urzędnik KE.

W dokumencie zwrócono uwagę, że źródła odnawialne stają się źródłem energii głównego nurtu. Już teraz zaspokajają potrzeby 78 mln Europejczyków, a UE jest na dobrej drodze, by w 2020 r. pokrywać 20 proc. swojego zapotrzebowania właśnie z energetyki odnawialnej.

Raport to również mocny sygnał w kwestii oparcia europejskiej gospodarki o źródła niskowęglowe. "Przejście do konkurencyjnej, niskowęglowej gospodarki ograniczy zużycie importowanych paliw kopalnianych" - czytamy w raporcie. W tym kontekście wskazano m.in. na potrzeby znacznych inwestycji, zwłaszcza w sieci, zdolności produkcyjne, efektywność energetyczną i innowacje.

KE zapowiedziała w dokumencie, że po konferencji klimatycznej w Paryżu w pierwszej połowie 2016 r. przedstawi projekt dotyczący redukcji emisji gazów cieplarnianych w sektorach nie objętych systemem handlu pozwoleniami (non-ETS). Chodzi m.in. o rolnictwo, budownictwo, czy transport. Cel redukcji ma wynosić 30 proc. w porównaniu do 2005 r. i ma być rozłożony na 28 państw członkowskich.

W raporcie zapowiedziano również strategię dotyczącą LNG i przechowywania gazu, aby zapewnić, że UE w pełni korzysta z tej możliwości dywersyfikacji.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama