Tak kontrowersyjną tezę stawia Peter Pomarantsev. W wywiadzie dla Radia TOK FM, prowadzonym przez Agnieszkę Lichnerowicz wyjaśnia, że za wieloma radykalnymi ruchami bezpośrednio stoi Rosja, która prowadzi wojnę hybrydową z użyciem nowych mediów.
"Informacja przestaje być elementem debaty i staje się bronią. Kiedyś istniało porozumienie, że pewnego rodzaju poglądów nie reklamuje się w mediach. Dzisiaj w sieciach społecznościowych można opublikować wszystko" uważa znawca naszego wschodniego sąsiada.
Zyskują na tym choćby nacjonaliści, którzy sprzeciwiają się przyjmowaniu uchodźców do Europy. A ta dyskusja jest wyjątkowo na rękę Putinowi.
"Europę uratować może pasywność i niechęć do wprowadzania wielkich zmian. Pozostaje mieć nadzieję, że ludzie posłuchają na wiecu Le Pena, czy innego skrajnego polityka, wrócą do domu, machną ręką, nie będą w stanie się tym dłużej zajmować i wybiorą Nintendo. Pasywność, starzy ludzie i marihuana, to rzeczy, które mogą nas uratować. Więc palcie na zdrowie" przekonuje Pomaranstev.
Peter Pomeranstev jest brytyjskim pisarzem, który urodził się w Związku Radzieckim. Po ukończeniu studiów przeprowadził się do Moskwy. Opuścił ją jednak w 2010 roku, widząc w którą stronę idą zmiany w kraju. W tym roku na język polski został przetłumaczony zbiór esejów na temat Rosji pod tytułem "Jądro Dziwności".
Napisz komentarz
Komentarze