O sprawie pisaliśmy już w zeszłym roku. Pod uwagę był nawet brany podziemny parking. Za taką decyzją przemawiałyby względy bezpieczeństwa, a także bliskość obecnej siedziby.
Pod koniec zeszłego tygodnia wpłynęła jednak propozycja całkowicie odmienna. Zamiast chować się pod ziemią, posłowie mieliby obradować na przeźroczystej barce ze szkła i metalu.
Pomysłodawcą projektu jest znane i cenione biuro architektoniczne Gensler. Stalowa konstrukcja ma być wykonana w różnych brytyjskich stoczniach. Czas produkcji i montażu na miejscu ma być nie dłuższy niż trzy lata.
Nowy budynek miałby 8600 metrów kwadratowych, a jego kopuła nawiązywałaby do wyglądu dachu budynku parlamentu. Przeźroczysta bryła miałaby podkreślać jawność prac polityków i pokazywać, że nie mają nic do ukrycia.
- Pałac Westminster jest jednym z najważniejszych symboli światowej demokracji - zauważa Ian Mulcahey, stojący na czele zespołu projektowego.
Architekci podkreślają, że po wykonaniu remontu głównej siedziby barka mogłaby być w dalszym ciągu wykorzystana. Mogłaby być przeznaczona na Muzeum Demokracji, albo podarowana innemu państwu, w którym demokracja jest stosunkowo nowym ustrojem i które nie dorobiło się jeszcze reprezentacyjnej siedziby parlamentu.
Napisz komentarz
Komentarze