Kino o wdzięcznej nazwie The Office (ang. „Biuro”) urządzono w piwnicy budynku mieszkalnego mieszczącego się przy Davenport Street w Limehouse. Właściciel lokalu nie wiedział nic o charakterze jego działalności, dopóki kilka dni po podpisaniu umowy nie złożył najemcy piwnicy spontanicznej wizyty. Wstrząśnięty tym, co zobaczył, poinformował o sprawie policję.
Jak podaje „Evening Standard”, „kino” w Limehouse funkcjonowało zaledwie kilka dni. Wcześniej goście przybytku spotykali się w innej lokalizacji, w New Cross. Zostali jednak zmuszeni do „przeprowadzki” przez lokalne władze, które na wniosek niezadowolonych mieszkańców zamknęły ich poprzednią „siedzibę”.
„W tym bloku mieszkają rodziny z dziećmi. To zrozumiałe, że landlord był oburzony, gdy wpadł tam z niezapowiedzianą wizytą i zobaczył golasów wijących się na podłogach. Dziwne, że najemca mu o tym wszystkim nie powiedział” – pisze na forum internetowym jeden z bywalców „kina”.
Komentując sprawę rzecznik councilu Tower Hamlets podkreślił, że nietypowy biznes działał nielegalnie, a urząd nie wiedział o jego istnieniu. „Nie wpłynęły do nas żadne dokumenty związane z jego działalnością” – mówi.
Zarząd kina The Office odmówił komentarza w tej sprawie.
Napisz komentarz
Komentarze