Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Rusza nocne metro w Londynie. Sprawdź, po jakich trasach będzie kursować

W noc z piątku na sobotę całodobowe kursy w weekendy rozpoczną pierwsze pociągi na dwóch z jedenastu linii londyńskiego metra. Władze szacują, że zyski z dłuższego kursowania mogą przynieść nawet 7 miliardów funtów do 2030 roku.

Pociągi metra, które od północy do rana będą w weekendy kursować co 10 minut, pojawią się na linii Central (wschód-zachód) i Victoria (południe-północny zachód). Do końca roku planowane jest rozszerzenie nocnych kursów na trzy kolejne linie: Northern (północ-południe), Jubilee (północny zachód-południowy wschód) i Piccadilly (południowy wschód-północny zachód, łącząca centrum Londynu z lotniskiem Heathrow).

Pierwotnie nocne metro miało zacząć jeździć we wrześniu 2015 roku, ale jego uruchomienie opóźniło się przez spory między ówczesnym konserwatywnym burmistrzem Londynu, a obecnym szefem MSZ Borisem Johnsonem, a związkami zawodowymi.

Po majowych wyborach, w wyniku których władzę w mieście przejął Sadiq Khan z Partii Pracy, strony szybko doszły do porozumienia. Khan będzie pasażerem pierwszego nocnego przejazdu, a w nagranym powitaniu będzie witać pasażerów na najpopularniejszej stacji, Oxford Circus.

Przedsiębiorstwo komunikacji miejskiej w Londynie - Transport for London (TfL) - zatrudniło ponad 200 dodatkowych maszynistów i 300 pracowników obsługujących stacje, w tym wiele kobiet, które nie mogą pracować w tygodniu, bo zajmują się wychowywaniem dzieci.

"Udało nam się znaleźć znacznie więcej kobiet. Niektórzy decydują się na taką pracę, bo pasuje do ich stylu życia, w tygodniu mają obowiązki związane z wychowywaniem dzieci" - powiedział Mark Wild, szef operatora metra London Underground, który wcześniej nadzorował otwarcie całonocnego metra w australijskim Melbourne.

Londyńska policja skierowała ponad 100 policjantów do pilnowania porządku na stacjach i w wagonach nocnego metra. Zarówno Khan, jak i władze TfL zaapelowały do pasażerów o ostrożność i ostrzegli, że wszystkie antyspołeczne zachowania będą stanowczo potępiane. Jednocześnie zapowiedziano, że w pierwszych tygodniach spodziewają się niewielkich problemów związanych z rozruchem i w związku z tym proszą pasażerów o wyrozumiałość.

Obecnie pomiędzy godz. 22 a 24 w piątki i soboty z londyńskiego metra korzysta około 500 tys. osób. Według szacunków TfL po rozszerzeniu nocnego kursowania na pięć linii metra będzie z tego korzystać co najmniej kolejne 200 tys. pasażerów, w tym osoby prowadzące aktywne życie nocne, ale też pracownicy całodobowych usług, np. szpitali, firm ochroniarskich i sprzątających. Jak wskazują analizy, średni czas podróży nocą skróci się o ponad 20 minut, a w niektórych przypadkach - nawet do godziny.

Cena nocnego przejazdu metrem jest taka sama, jak w ciągu dnia, a posiadacze biletu dobowego będą mogli korzystać z pociągów aż do godz. 4:30 dnia następnego. Pod koniec roku Khan zapowiedział nawet stworzenie stanowiska "nocnego cara Londynu", odpowiedzialnego za promocję tzw. nocnej gospodarki - całodobowych atrakcji oferowanych przez brytyjską stolicę, m.in. w rozrywce, gastronomii i hotelarstwie.

Otwarcie całodobowego metra to także element prowadzonej przez Khana kampanii "London jest otwarty", która ma wzmocnić jego wizerunek miasta otwartego na zagranicznych turystów i inwestorów mimo decyzji podjętej przez Brytyjczyków w czerwcowym referendum o wyjściu kraju z Unii Europejskiej.

W ramach tej akcji klub piłkarski Queens Park Rangers zorganizował niedawno "dzień polski" z udziałem przedstawicieli Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego na Hammersmith, które w pierwszych dniach po referendum zostało pokryte ksenofobicznym graffiti.

Całonocne metro funkcjonuje już m.in. w Nowym Jorku, Chicago, Sztokholmie, Kopenhadze, Berlinie i Sydney.

Jakub Krupa (PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama