Widoczny na zdjęciach poniżej mężczyzna w żółtym kasku, to 47-latek, który zasłabł i wpadł na tory.
Udzielona przez anonimowego mężczyznę pomoc pozwoliła mu przeżyć. Chwilę po tym, jak wspólnie przedostali się na właściwą stronę żółtej linii bezpieczeństwa, nadjechał pociąg.
Londyńczyk zareagował niemal natychmiastowo, wskoczył na tory, podał rękę 47-latkowi i pomógł mu wstać. Rozsądkiem wykazali się również pozostali pasażerowie, którzy natychmiast zawiadomili o zdarzeniu odpowiednie służby.
Mężczyzna, który wpadł na tory został przewieziony do szpitala. Nic poważnego mu się nie stało. Kilka zadrapań i siniaków to jedyny efekt zasłabnięcia.
- Wchodzenie na tory jest skrajnie niebezpieczne, ale odwaga tego człowieka zasługuje na pochwałę. W imieniu British Transport Police chciałbym go pochwalić. Nie ulega wątpliwości, że to jego szybka reakcja uratowała życie innego człowieka - uważa nadispektor Chris Horton z BTP.
Horton dodał również, że mężczyźni mieli sporo szczęścia. Wzdłuż torów przebiega prąd, ale na szczęście kable znajdują się po stronie ściany, a nie peronu. Gdyby mężczyzna upadł nieco dalej, cała historia nie zakończyłaby się tak szczęśliwie.
Policja szuka bohaterskiego pasażera metra, żeby móc docenić jego odwagę.
(fot. British Transport Police)
Napisz komentarz
Komentarze