Linia jest obsługiwana przez Govia Thameslink Railway (GTR).
Więcej niż co trzeci (33,9 proc.) z jeżdżących na niej pociągów jest opóźniony. 11 proc. pociągów przyjeżdża do celu później o ponad 30 minut lub jest odwoływana.
Ta sama firma obsługuje pięć najmniej punktualnych połączeń kolejowych w Wielkiej Brytanii. Druga najgorsza z nich to Londyn – Brighton, gdzie opóźnione jest 27,4 proc. pociągów. Trzecia jest Londyn – Bedford.
Prasa donosi, że pomimo tak fatalnego zarządzania, kierownictwo firmy wypłaca sobie ogromne premie. David Brown, szef firmy, która kieruje działaniami GTR, w ubiegłym roku otrzymał 2,16 mln funtów premii. Z roku na rok rosną też zyski GTR.
Sadiq Khan wezwał, by rząd pozbawił firmę umowy na obsługę połączeń kolejowych na południu kraju i zaoszczędził pasażerom nieprzyjemności opóźnień, za które płacą tysiące funtów rocznie.
Napisz komentarz
Komentarze