Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Spór o rozbudowę jednego z londyńskich lotnisk trwa. "Decyzja w tym roku"

- Jestem przekonany, że decyzja w sprawie rozbudowy lotnisk zapadnie jeszcze w tym roku - mówi dziennikowi Evening Standard sekretarz ds. transportu Patrick McLoughlin. Równocześnie stwierdził, że decyzja może być podjęta dopiero we wrześniu.

Minister w rządzie Camerona oświadczył, że grafik premiera jest bardzo napięty. Sprawa na pewno nie stanie się przedmiotem obrad przed referendum w sprawie Brexitu, a decyzja powinna być zatwierdzona przez parlament, który w sierpniu nie obraduje.

Spór o to, czy powinno się dobudować trzeci pas na lotnisku Heathrow, rozbudować lotnisko Gatwick, czy też zbudować całkiem nowe lotnisko przy wschodnim ujściu Tamizy, trwa od kilku lat. Samo zwiększenie przepustowości lotnisk wydaje się konieczne i zaowocuje wzrostem PKB i nowymi miejscami pracy.

Specjalnie powołana w 2012 roku przez rząd komisja opowiedziała się za budową nowego pasa startowego na Heathrow w tzw. wariancie północno-zachodnim. Został on uznany za dający największe możliwości zwiększenia przepustowości lotniska przy jednoczesnej minimalizacji wpływu na środowisko i warunki życia ludności. Nie zgadzają się z tym jednak okoliczni mieszkańcy. Aż 140 tys. ludzi podpisało przeciwko rozbudowie list protestacyjny.

Najbardziej obawiają się hałasu, co może być częściowo załatwione poprzez zakaz startów i lądowań w między 23.30 a 6 rano. Rząd chce również opodatkować lotnisko, przekazując wpływy tego podatku na ułatwienia dla okolicznych mieszkańców.

Rozbudowie Heathrow sprzeciwia się również nowowybrany burmistrz Londynu Sadiq Khan. Sprzeciw wobec rządowych planów był jednym z punktów jego wyborczej kampanii. Choć, jak przekonują konserwatyści, w tym wypadku być może nikt nie będzie go pytał o zdanie, gdyż budowa lotniska w stolicy jest traktowana jako sprawa o zasięgu ogólnokrajowym.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama