Istnieją różne teorie tłumaczące dlaczego to 420 jest liczbą kluczową dla palaczy marihuany. Według niektórych, to właśnie ten kod stosowała policja w Stanach Zjednoczonych na oznaczenie przestępstwo polegającego na nielegalnym posiadaniu THC. Inni pierwowzoru szukają twierdzeniu hippisów z Californi, którzy uważali, że 16:20 to jak najbardziej odpowiedni czas na rozpoczęcie przygody z Mary Jane.
Niezależnie od tego, która z wersji jest prawdziwa, już jutro, czyli 4/20 o 4.20 w londyńskim Hyde Parku będzie można spotkać amatorów konopii, którzy wspólnie zaprotestują przeciwko obecnej polityce narkotykowej. Dla przykładu tak bawili się kilka lat temu:
A prawo pozostawia wiele do życzenia. Już w zeszłej kadencji parlamentu koalicyjni Liberalni-Demokraci mocno parli do złagodzenia ustawy narkotykowej, tłumacząc, że nic dobrego dla społeczeństwa nie wynika z faktu, że młodzi ludzie są zatrzymywani przez policję i popadają w konflikt z prawem. Niestety rząd Davida Camerona, który swoje poparcie zawdzięcza bardziej konserwatywnej częsci społeczeńśtwa, z przyczyn ideologicznych zmian w prawie w najbliższym czasie raczej nie poprze.
Zupełnie inaczej do sprawy podchodzi policja. Według statystyk w ostatnim pięcioleciu liczba aresztowań za posiadanie miękkich narkotyków spadła, aż o 46 procent. Stało się to równolegle ze wzrostem spożycia tego specyfiku. Widzimy więc, że mundurowi zdecydowali się po prostu przymykać oko na ten proceder, który choć oficjalnie nielegalny, nikogo już nie dziwi i nie oburza.
Napisz komentarz
Komentarze