Wierni, którzy ostatnio pojawili się w Stockwell Green Mosque w południowym Londynie, otrzymali ulotki żądające od nich zaangażowania w walkę z „heretykami”. Szokujące materiały głosiły, że zwolennicy Ahmadijja – ugrupowania religijnego nawołującego do powrotu do pierwotnych zasad islamu – w ciągu trzech dni powinni zostać osądzeni i ukarani śmiercią, jeśli odmówią nawrócenia się na główny nurt muzułmańskiej religii.
„Należy dołożyć wszelkich starań, by rozwiać wątpliwości osób, które decydują się porzucić islam. W przeciwnym wypadku taką osobę powinna spotkać kara śmierci” – mówi muzułmanin cytowany przez brytyjskie media.
Ulotki najprawdopodobniej zostały przygotowane przez członków Khatme Nabuwwat (KN), niebezpiecznej muzułmańskiej organizacji sekciarskiej. Jak podaje „Express”, w ubiegłym roku KN zorganizowała w Stockwell spotkanie swoich członków i zwolenników, a na swojej stronie internetowej podaje nawet adres londyńskiego meczetu jako swojego „zagranicznego biura”.
Zarządzająca meczetem organizacja charytatywna odcina się od sprawy. „Nie mamy nic wspólnego z ulotkami. Nie przygotowywaliśmy niczego podobnego. W Wielkiej Brytanii szerzy się nienawiść. Mogły zostać podrzucone przez anonimową osobę pragnącą zasiać niepokój w naszej społeczności” – mówi jej przedstawiciel.
Śledztwo BBC wykazało jednak, że istnieją znaczące powiązania między opiekunami świątyni a sektą Khatme Nabuwwat. Zdaniem stacji, meczet jest prowadzony przez cztery osoby z niebezpiecznej grupy. Co więcej, informację o tym, że świątynia jest siedzibą sekty, można znaleźć m.in. w rejestrach Charity Commission - instytucji rejestrującej i regulującej działalność organizacji charytatywnych w Wielkiej Brytanii.
Napisz komentarz
Komentarze