Nocne metro to temat budzący sporo emocji. Dla wielu londyńczyków takie rozwiązanie stanowiłoby ogromne ułatwienie w poruszaniu się po brytyjskiej stolicy. Chodzi zarówno o osoby pracujące w późnych godzinach, jak i „imprezowiczów” wracających do domu nocną porą. Obecnie muszą oni korzystać z mniej dogodnych – wolniejszych (autobusy) lub droższych (taksówki) – środków komunikacji. Niebawem może się to zmienić. O ile ponownie nie dojdzie do „obsuwy”.
Nocne kursy metra miały zostać uruchomione już w sierpniu zeszłego roku, ale przedsięwzięcie blokował spór TfL ze związkami zawodowymi. Dopiero częściowe porozumienie w sprawie płac dla pracowników metra umożliwiło postęp w tej sprawie. Zgodę na nowe warunki zatrudnienia wyraziły dwa największe związki reprezentujące pracowników metra: Aslef i Rail, Maritime and Transport. TfL wciąż jednak czeka na odpowiedź ze strony związków Transport Salaried Staffs Association i Unite.
Według nieoficjalnych założeń, od sierpnia miałyby rozpocząć się nocne kursy na liniach Victoria i Jubilee, a miesiąc później – na liniach Central, Northern i Piccadilly. Połączenia byłyby dostępne jedynie w weekendy: w nocy z piątku na sobotę oraz z soboty na niedzielę.
- Nie ustaliliśmy jeszcze konkretnego dnia, w którym usługa miałaby zacząć funkcjonować, ale ciężko pracujemy nad jak najszybszym uruchomieniem nocnych połączeń londyńskiego metra – wypowiada się zdawkowo rzecznik TfL. Brytyjskie serwisy informacyjne przekonują jednak, że, zgodnie z przeciekami, pierwsze kursy będą dostępne od sierpnia.
Napisz komentarz
Komentarze