"Będę namawiał do głosowania za opuszczeniem Unii, ponieważ chcę lepszego porozumienia dla ludzi w Wielkiej Brytanii, aby oszczędzić ich pieniądze i przywrócić kontrolę" - oświadczył charyzmatyczny burmistrz stolicy w przemówieniu wygłoszonym przed swoim domem w północnym Londynie. Dodał, że mimo lobbowania za wyjściem z UE nie będzie uczestniczył w debatach telewizyjnych przeciwko swojej Partii Konserwatywnej.
"Wziąwszy pod uwagę czas, jaki miał, David Cameron bardzo dobrze sobie poradził w renegocjacjach z partnerami europejskimi" - mówił Johnson. "Ale myślę, że nikt nie może udawać, że to porozumienie stanowi fundamentalną reformę UE lub stosunków Wielkiej Brytanii z Unią" - dodał.
Cztery scenariusze dla gospodarki Wielkiej Brytanii po Brexicie:
Jak oświadczył, "kocha Europę" i Brukselę, w której mieszkał. "Ale nie należy mylić cudów Europy, wakacji w Europie, fantastycznego jedzenia i przyjaźni z projektem politycznym, który działa od wielu dziesięcioleci i teraz grozi, że całkowicie wymknie się spod kontroli demokratycznej" - wskazał.
Decyzja nie jest uznawana za zaskoczenie, ponieważ Johnson od dawna krytykuje UE, m.in. za pogłębiającą się biurokrację.
Johnson jest wymieniany wśród kandydatów do objęcia stanowiska premiera po ewentualnym wycofaniu się z życia publicznego Davida Camerona. Premier zapowiedział, że podczas wyborów w 2020 roku nie będzie ubiegał się o trzecią kadencję.
Cameron ogłosił, po zawarciu na szczycie w Brukseli porozumienia na temat zmiany zasad członkostwa w UE, że referendum odbędzie się 23 czerwca. Powtórzył, że Wielka Brytania "będzie silniejsza, bezpieczniejsza i dostatniejsza w zreformowanej Unii Europejskiej".
Wcześniej w Brukseli oznajmił, że będzie "rekomendować pozostanie Zjednoczonego Królestwa w UE i czerpanie wszystkiego co najlepsze z obu światów".(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze