Transport for London podkreśla, że choć odnotowano w metrze o 200 milionów więcej przejazdów, jest to wzrost zaledwie o kilkanaście procent, co w żaden sposób nie tłumaczy wielokrotnego przyrostu gapowiczów.
Władze metra zaczęły się przyglądać wszelkim sposobom na ograniczenie wydatków i zwiększenie przychodów szczególnie uważnie po tym, jak rząd zdecydował o ucięciu dotacji w kolejnych latach. Metro straci na tym 700 milionów funtów.
Najwyraźniej zrozumiano również, że cięcia w zatrudnieniu nie zawsze wychodzą wszystkim instytucjom na dobre. Po redukcji personelu na części stacji odkryto, że dochodziło do nich do większej ilości nadużyć. Teraz ma się to zmienić.
"Oglądamy każdego pensa ze wszystkich stron i musimy poważnie ograniczyć liczbę gapowiczów. Jeżeli będziemy utrzymywać wystarczająco liczną załogę na stacjach, będziemy mieć więcej możliwości na ściąganie wszystkich należności. Ci ludzie zarobią na siebie" - przekonuje przedstawicielka Partii Pracy w komitecie nadzorującym transport w stolicy w wywiadzie dla "The Evening Standard".
Napisz komentarz
Komentarze