Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Rodzina nożownika z metra ostrzegała policję trzy tygodnie przed atakiem

29-letni Muhaydin Mire już wcześniej zdradzał oznaki problemów psychicznych. Jego rodzina była przestraszona zmiennością humorów i historiami o tym, że prześladują go demony. Policja stwierdziła jednak, że mężczyzna nie stanowi zagrożenia dla otoczenia.

Mire w 2007 roku przebywał przez trzy miesiące w szpitalu. Lekarze zdiagnozowali u niego silną paranoję. Przez ostatnie miesiące jego psychika ponownie zaczęła się rozsypywać, według rodziny z powodu nadużywania marihuany. Brat nożownika, Mohamed Mire opowiadał Channel 4 News, że zaczął coraz częściej wypowiadać zdania, które kompletnie nie miały sensu i opowiadać o tym, że widzi wszędzie demony. Po tym jak policja nie zdecydowała się na interwencję postanowili wysłać Muhaydina do Somalii, gdzie mieszka jego matka.

"Zarezerwowałem bilety na niedzielę. Wszystko było z nim w porządku i sprawiał wrażenie, jakby chciał jechać" opowiada brat nożownika.

Do ataku na stacji Leytonstone doszło w sobotę wieczorem. Mire ranił nożem trzy osoby, wykrzykując "To za Syrię!". W jego telefonie komórkowym znaleziono później propagandowe zdjęcia Państwa Islamskiego i artykuły na temat działań policji w obawie przed atakiem terrorystycznym w Londynie.

Mężczyznie już zostały postawione zarzuty "usiłowania zabójstwa", a policja określiła zdarzenie jako "incydent terrorystyczny".

Zobacz wywiad z Mohamedem Mire dla Channel 4 News:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama