18-latek, którego w okolicy nazywano Alfie, został zaatakowany wczoraj w okolicach 5.30 popołudniu. Po uderzeniu nożem udało mu się przejść jeszcze ok. 100 jardów i upadł przed sklepem Tesco, który znajduje się w sądziedztwie stacji West Ruislip.
Na miejscu próbowała go reanimować pielęgniarka, która była świadkiem zdarzenia. Pomagał jej policjant po służbie, który także tamtędy przechodził i ratownicy medyczni – ci pojawili się tam w kilka minut. Próby utrzymania chłopaka przy życiu zawiodły.
- Został uderzony w prawą część klatki piersiowej długim nożem kuchennym. Próbowałam go uratować, ale to było oczywiste, że chłopak nie przeżyje – mówiła pielęgniarka „Standardowi”.
Świadkowie mówią, że poszło o jedzenie. Szczegóły nie są jednak znane.
W związku ze sprawą aresztowano 20-latka.
Alfie jest 13 ofiarą, która zginęła w tym roku w Londynie od noża. Jest też piątym nastolatkiem zabitym w zachodnim Londynie od września.
Napisz komentarz
Komentarze