Sprawę nagłośniła zbulwersowana ofertą młoda dziennikarka z Nottingham, która przeprowadziła się do Londynu w poszukiwaniu pracy. Ogłoszenie znalazła w serwisie London2Let.com. Gdy przybyła pod wskazany adres, by obejrzeć lokum, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Zamiast pokoju zobaczyła klitkę pod schodami, w której mieściło się wyłącznie prowizoryczne łóżko – a właściwie położony na podłodze materac, za którym znajdował się zestaw plastikowych pudeł mających zastępować meble.
Kobieta oczywiście nie zdecydowała się na wynajem, a całą sprawę opisała na Twitterze. „Właśnie zaproponowano mi materac pod schodami za 500 funtów miesięcznie. P.....l się, Londynie!” – podsumowała swoją „przygodę” młoda dziennikarka.
Być może jednak jej oburzenie nie było do końca uzasadnione? Wszak ogłoszeniodawca informował, że poszukuje „przyjaznej, towarzyskiej osoby o otwartym umyśle”, która dołączy do domowej wspólnoty. Dodawał również: „Jesteśmy wesołą gromadką i lubimy wspólnie imprezować. Nie szukamy kogoś, kto chce spędzać czas w swoim pokoju”.
Jak głosi poczta pantoflowa, podobnych ogłoszeń w Londynie jest coraz więcej. Czynsze są absurdalnie wysokie, a metraże bywają absurdalnie małe.
Napisz komentarz
Komentarze