Tysiące lekarzy zablokowało wczoraj Whitehall, ulicę będącą centrum administracji rządowej, w proteście przeciwko planowanym zmianom w ich kontraktach z pracodawcami. Nowe umowy mają wejść w życie od sierpnia przyszłego roku.
Propozycje cięć przedstawione przez brytyjskie ministerstwo zdrowia przewidują obniżenie stawek za pracę lekarzy w nadgodzinach między 7 a 22 przez sześć dni w tygodniu z wyjątkiem niedziel. Przedstawiciele branży uważają, że zmiany te doprowadzą do zmniejszenia wynagrodzeń lekarzy nawet o 30 proc.
– Te zmiany wpłyną na obniżenie morale lekarzy, na czym stracą również pacjenci. To niebezpieczne propozycje – twierdzi Janis Burns, 34-letni lekarz, pracownik szpitala Royal Brompton i uczestnik wczorajszego protestu. Burns zwraca też uwagę, że nowy sposób rozliczania nadgodzin może doprowadzić do sytuacji, w których lekarze będą przemęczeni nocną pracą i bardziej narażeni na popełnienie błędu, co może mieć dramatyczne konsekwencje dla pacjentów.
Napisz komentarz
Komentarze