James Brown, który jest osobą niedowidzącą, siadł okrakiem na kadłubie maszyny mającej lecieć do Amsterdamu, prowadząc jednocześnie transmisję na żywo. „O rany, ja się trzęsę” mówił. „Tu chodzi o kryzys klimatyczny i ekologiczny. Protestujemy przeciwko bezczynności rządu w sprawie klimatu i kryzysu ekologicznego. Ogłaszają sytuację kryzysową i nic nie robią”, oświadczył. Po ponad godzinie spędzonej na dachu, Brown został wyprowadzony przez policję.
Cressida Dick, komisarz Metropolitan Police, odnosząc się do zdarzenia, powiedziała: „Z mojego wczesnego rozeznania wynika, że mężczyzna został aresztowany po tym, jak prawdopodobnie kupił bilet, przeszedł kontrolę bezpieczeństwa, ale nie wszedł na pokład tylko wskoczył na samolot. Było to lekkomyślne, głupie i niebezpieczne”.
Inny mężczyzna nie chciał usiąść na swoim miejscu w samolocie, opóźniając lot o prawie dwie godziny. Obaj panowie kupili bilety lotnicze i przeszli odprawę.
W czwartym dniu protestów organizowanych przez Extinction Rebellion, akcje aktywistów skupiły się wokół portu lotniczego London City, protestujący blokowali wejścia do terminali, kilkanaście osób przykleiło się do podłogi. W sumie aresztowano około 50 osób.
Dyrektor lotniska, Robert Sinclair, poinformował, że loty odbywały się w dużej mierze na czas lub z niewielkimi opóźnieniami, chociaż dwa rejsy zostały odwołane. Podróżni, którzy mają wykupiony lot na piątek proszeni są o sprawdzenie statusu lotu przed wyjazdem na lotnisko.
Do południa, z dróg prowadzących do Parliament Square, usunięto namioty aktywistów. Policja poinformowała, że pracuje nad oczyszczeniem obozu w St. James Park. Trafalgar Square to na chwilę obecną jedyne miejsce w centrum Londynu wciąż opanowane przez protestujące osoby.
Od poniedziałku policja aresztowała już ponad 1000 osób, 29 oskarżono o popełnienie różnego rodzaju przestępstw.
?the emergency services are being very patient... pic.twitter.com/999d6KKwXf
— Jonathan Mew (@jonmew) 10 października 2019
Napisz komentarz
Komentarze