Najbliższe terminy akcji protestacyjnej to 9 i 10 września, British Airways informuje klientów, którzy mają wykupione bilety na lot w tych dniach, że napotkają na poważne zakłócenia i jest mało prawdopodobne, aby mogli podróżować zgodnie z planem.
Rzeczniczka rządu powiedziała: „Nikt nie powinien musieć zmieniać planów podróży ani niszczyć sobie wakacji. Związki zawodowe i BA muszą siąść do stołu i to załatwiać. Społeczeństwo niczego innego nie oczekuje”.
Sekretarz generalny związku zawodowego zrzeszającego brytyjskich pilotów - Balpy, Brian Strutton, powiedział: „Zaproponowaliśmy powrót do rozmów i odmówiono nam. Różnica między tym, o co prosimy, a co oferuje BA, wynosi zaledwie 5 milionów funtów – to wiele mniej niż te 40 milionów funtów, które będzie kosztować dzień strajku”.
Linia British Airways odpowiada, że jest otwarta na konstruktywne rozmowy, pod warunkiem, że nie będzie ze strony związku żadnych wstępnych warunków. „Nasi klienci muszą mieć pewność , że Balpa odwoła strajki, na dobre, nie tylko te najbliższe dwudniowe”, powiedział przedstawiciel przewoźnika.
Po strajkach zaplanowanych na poniedziałek i wtorek, następny ma się odbyć 27 września. Linia lotnicza dodała, że skontaktuje się z klientami w ciągu najbliższych kilku tygodni, jeśli ich lot ulegnie zmianie.
Rząd nakazuje British Airways rozwiązać spór z pilotami
Downing Street 10 interweniuje w sprawie trwającego do miesięcy sporu pilotów i zarządu największej brytyjskiej linii lotniczej tymczasem pasażerowie przewoźnika są ostrzegani, że ich loty w związku z kolejnym, dwudniowym strajkiem, są zagrożone.
- 07.09.2019 09:00
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze