Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Mieszkańcy nie chcą nowego mola na Tamizie, protestują

Setki londyńczyków sprzeciwiają się planom budowy nowego mola na Tamizie obawiając się głośnych imprez oraz nocnych rejsów dla turystów.
Mieszkańcy nie chcą nowego mola na Tamizie, protestują

Autor: foto: Photo by Benjamin Davies on Unsplash

Protestuje ponad 500 osób, nie chcą pomostu w pobliżu London Bridge, ponieważ obawia się, że zachęci to właścicieli statków rejsowych do organizowania nocnych rejsów po Tamizie, z głośną muzyką i alkoholem.

Propozycja przebudowy Swan Lane Pier spowodowałaby, że stałoby się ono wielofunkcyjnym pomostem dla niemal wszystkich rodzajów statków. Od łodzi ratunkowych, po duże statki czarterowe. I tu rodzi się problem. Wśród statków czarterowych, które bez problemu mogłyby skorzystać z nowego pomostu, jest między innymi firma do której należy Ocean Diva - 86-metrowa łódź, która może zabrać na pokład do 1500 pasażerów, a odbywają się na niej nocne zabawy.

Przeciwnicy obawiają się, że molo będzie zaproszeniem dla „statków wielkości boisk piłkarskich wypuszczających olej napędowy do wody”.

Budowa pomostu oznaczałaby konieczność pogłębienia dna Tamizy, a to z kolei zdaniem ekspertów, niekorzystnie wpłynie na ekosystem rzeki.

Na czele kampanii Living Bankside, wymierzonej przeciwko modernizacji, stoi Amir Eden, który reprezentuje ponad 13 000 mieszkańców żyjących w pobliżu rzeki na odcinku od wieży OXO do ratusza. Społecznik uważa, że łodzie takie jak Ocean Diva doprowadzą do nadmiernej komercjalizacji i modyfikacji Tamizy. Przekonuje też, że wpływ statku zarówno na rzekę jak i życie londyńczyków, byłby katastrofalny.

Około 556 osób zgłosiło sprzeciw wobec propozycji ingerencji w Swan Lane Pier, wśród protestujących są również poważne instytucje, w tym Shakespere's Globe Theatre, Southwark Cathedral i The Tower of London.

„Jako teatr na świeżym powietrzu już jesteśmy nękani przez hałaśliwe łodzie imprezowe, które poważnie zakłócają występy i nie uważamy za właściwe, aby nasza działalność kulturalna (z której korzysta około 1 miliona odwiedzających rocznie) została zagrożona przez wprowadzenie kolejnych uciążliwości. Dodajmy, że to wszystko dzieje się w historycznej części Tamizy”, czytamy w oświadczeniu The Globe.

Andrew Nunn, dziekan katedry Southwark, odniósł się do kwestii Ocean Diva: „Rozmiar tej łodzi sprawi, że potencjalne zakłócenia dla tego obszaru, byłyby bardzo destrukcyjne i szkodliwe dla jakości życia w okolicy”.

Pomysł bojkotuje również Agencja Ochrony Środowiska. Tymczasem właściciel statku przekonuje, że nie służy ona do organizacji nocnych imprez.  „To nie jest pływający klub nocny, na łodzi będą organizowane różnego rodzaju eventy, od premier produktów i przyjęć, po kolacje charytatywne i konferencje”.

Przeciwnicy nie wierzą w te zapewnienia i odpowiadają: „Nie chcemy tego potwornego statku na Tamizie”. Amir Eden ostrzega, że mieszkańcy są zdeterminowani, a jeśli zajdzie taka potrzeba, skierują sprawę do sądu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama