Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Ważą się losy 7000 miejsc pracy. Hinduski koncern rozmawia ze związkami

Brytyjscy związkowcy udali się ze specjalną delegacją do Mumbaju, gdzie mieści się siedziba koncernu Tata Steel. Rozmowy mają przekonać Hindusów do utrzymania miejsc pracy w Wielkiej Brytanii.

Tata, po wykupieniu brytyjsko-holenderskiej spółki Corus, stał się jednym z największych producentów stali na Wyspach. Niestety przemysł ciężki nie należy obecnie do najlepiej rozwijających się branż, co ciągnie za sobą redukcje miejsc pracy. W niektórych miejscach mogą być one szczególnie dotkliwe.

Brytyjscy związkowcy, działając w imieniu 35 tys. sygnatariuszy listu w obronie hutników, chcą przede wszystkim gwarancji zatrudnienia dla huty w Port Talbot w Południowej Walii. Pracownicy tamtejszego zakładu w styczniu dowiedzieli się, że cięcia obejmą tysiąc osób, ale jeżeli nie zostanie wprowadzony plan naprawczy, z pracą mogą pożegnać się wszyscy, co byłoby katastrofą dla lokalnej społeczności. Pracę może stracić nawet 7000 osób.

Plan naprawczy przewiduje zyski dla koncernu w wysokości 50 mln funtów rocznie, zamiast 200 milionów funtów strat, ale żeby go wdrożyć w życie, potrzebne są inwestycje, na które pieniądze mają dać Hindusi.

Związkowcy określili rozmowy w Mumbaju jako "konstruktywne". Czy odniosły skutek dowiemy się w najbliższych dniach, gdy zarząd Tata Steel zdecyduje o dalszych inwestycjach w walijską hutę, lub o zamknięciu zakładu.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama