- Zaczynaliśmy 6 lat temu w niewielkim warsztacie. Ciężka praca, kreatywność i determinacja opłaciła się, a stwierdzenie: ‘Kowbojka’ dla nas nie istnieje - stało się hasłem przewodnim w drodze do sukcesu. Nie ma mozliwości, żeby któryś z naszych stolarzy przycinał materiał "na oko". Niezależnie od tego, jak ktoś jest dobry, przy pracy musi opierać się na dokładnych pomiarach, a nie na własnym wyczuciu. Tylko w ten sposób mogliśmy wyrobić sobie reputację - uważa Marek Walczak, dyrektor GreenMark Joinery.
Stawianie na precyzję opłaciło się. Firma prowadzona przez Polaka może poszczycić się wykończeniem wszystkich apartamentowców przy ulicy Pembroke Villas w Twickenham. Realizacje firmy zostały także trzykrotnie wyróżnione przez New London Architecture. NLA przyznaje nagrody "Don't move Improve!", które mają na celu promowanie najlepszych, innowacyjnych projektów wykończenia wnętrz. - W Londynie przestrzeń jest najdroższym zasobem i musimy ją mądrze wykorzystywać. Świeże spojrzenie na projektowanie pozwala lepiej i bardziej komfortowo korzystać z naszych mieszkań - mówi o idei samej nagrody prezes NLA Peter Murray.
Jednak prestiżowe realizacje to tylko "perła w koronie" samej firmy, która poza designerskimi wykończeniami wnętrz, produkuje również meble dostępne na każdą kieszeń. Każdy po przyjeździe na Wyspy odczuwa szok, że meble mogą być tak drogie, przy tak słabej jakości wykończenia. Fachowcy z nad Wisły zauważyli i tutaj pole do popisu, dlatego w stolarni produkowane są meble kuchenne, łazienkowe, czy sypialniane, na które nie trzeba wydawać fortuny, a jednocześnie można taki zakup potraktować jako inwestycję na lata.
Ceny przystępne dla każdego klienta to zasługa ciągłej modernizacji w firmie i zwiększonej produktywności. Od kilku lat Greenmark Joinery zaskakuje wyśmienitą jakością produktów "spod dłuta" naszych stolarzy, ale również dzięki specjalistycznej maszynie CNC. Nie trzeba chyba podkreślać, że produkcja od tego czasu zwiększyła się o jedną trzecią, a sztukateria stolarska zarówno w meblach jak i oknach pozwala zadowolić najbardziej wymagających klientów.
Dyrektor stolarni jest pewien, że to jeszcze nie jest ostatnie słowo firmy. - Same maszyny mogą nam przynieść wzrost efektywności o 50 procent. A będzie go gdzie wykorzystać, ponieważ dużą część zleceń zyskujemy dzięki rekomendacjom. Niezależnie od tego, czy jest to osoba z pierwszych stron gazet, czy też przeciętna rodzina, klienci do nas wracają i namawiają najbliższych do współpracy z nami. W ten oto sposób, z roku na rok możemy się rozwijać i zatrudniać kolejne osoby - mówi przedsiębiorca i dodaje, że sumiennie wykonana praca przez naszych rodaków, to najlepsza reklama, jaką można zrobić Polsce.
fot. GreenMark Joinery
Napisz komentarz
Komentarze