Największy wzrost cen najmu w 2015 roku odnotowano w Bristolu i Brighton – w porównaniu do roku 2014, opłaty za czynsz skoczyły tam o aż 18 procent. Podobny wzrost dotyczył Edynburga i Newcastle, gdzie zapłacimy teraz za wynajem 16 proc. więcej niż w roku ubiegłym.
Londyn zajmuje w zestawieniu „dopiero” piąte miejsce, z 11-proc. wzrostem cen. Podobny skok odnotowano w Liverpoolu.
W Glasgow za wynajem mieszkania zapłacimy obecnie 9 proc. więcej niż rok temu. W Coventry i Leeds – odpowiednio 8 i 7 proc. więcej.
Wzrost czynszów najmniej boleśnie odczują mieszkańcy Manchesteru (5 proc.), Nottingham (5 proc.) i Belfastu (5 proc.), a także Sheffield (4 proc.), Birmingham (4 proc.) i Leicester (4 proc.).
„Na szybki wzrost cen najmu w Bristolu wpłynęło wiele czynników. Wiele osób przenosi się tu w poszukiwaniu pracy. Miasto jest świetnie skomunikowane i oferuje mieszkańcom wszystko, czego mogą potrzebować, by się rozwijać i w pełni korzystać z życia. Taka oferta przyciąga młodych specjalistów i całe rodziny” – mówi Hannah House, menadżer w agencji nieruchomości Chappell and Matthews .
„Co ciekawe, ceny najmu w Londynie wciąż rosną szybko, ale nie tak bardzo, jak miało to miejsce rok temu. Jednocześnie mocny wzrost objął kilka dużych miast w całym kraju. To wszystko sugeruje, że ogromne dysproporcje między bardzo bogatą stolicą a resztą kraju powoli będą się powoli wyrównywać” – wyjaśnia z kolei Martin Totty z HomeLet.
Napisz komentarz
Komentarze