National Living Wage to zaproponowana przez konserwatystów stawka "minimum życiowego", która ma zostać wprowadzona w latach 2016-2020. W przypadku pracowników w wieku ponad 25 lat wyniesie ona 7,2 funta na godzinę w kwietniu 2016, a docelowo wzrośnie do 9 funtów na godzinę w roku 2020. Według ministerstwa skarbu, na zmianie skorzysta bezpośrednio 2,7 miliona pracowników. Pracodawcy, którzy nie dostosują się do nowych wymagań płacowych, będą podlegali karom.
Planowane zmiany nie są jednak jednoznacznie korzystne dla pracowników. Wiele firm nie podoła bowiem podwyżkom płac do nowego minimum i będzie zmuszonych uciec się do zwolnień, ograniczyć zatrudnienie lub zmniejszyć pensje innym pracownikom, zarabiającym powyżej stawek minimalnych ze względu na zajmowane stanowisko bądź wysokie kwalifikacje. Już teraz co dziesiąty pracodawca deklaruje, że nie przyzna podwyżki pozostałym pracownikom, którzy nie skorzystają na wprowadzeniu NLW - wynika z badania Chartered Institute of Personnel and Development (CIPD) i Resolution Foundation. Na zmianie najbardziej ucierpią przedstawiciele branży hospitality.
Pozytywną reakcją na reformę płacową wykazało się ok. 30 proc. pracodawców. Zadeklarowali oni, że podwyżkę pensji minimalnych postarają się zbilansować zwiększoną produktywnością, jednak 26 proc. z nich dodaje, że nie jest jeszcze w stanie dokładnie oszacować kosztów zmiany prawa. Warto przy tym zauważyć, że "zwiększona produktywność" może oznaczać wzrost wymagań w stosunku do pracowników, którzy będą musieli zmieścić się z większą liczbą obowiązków w krótszym czasie.
Ponadto 9 proc. pracodawców deklaruje zamiar obniżenia podwyżek płac poza NLW, 9 proc. oświadczyło, że zmniejszy liczbę godzin zatrudnienia swojego personelu, 8 proc. zamierza przyjąć więcej pracowników poniżej 25. roku życia, a 7 proc. ograniczy plany rozwoju biznesu. Ponadto 16 proc. poinformowało o zamiarze zmniejszenia liczby nadgodzin i bonusów. Tylko 22 proc. szefów firm oznajmiło, że ograniczy zyski lub zmniejszy koszty działalności w inny sposób.
- Lipcowa informacja o wprowadzeniu National Living Wage była szokiem dla pracodawców. Nowa stawka minimalna wchodzi w życie w kwietniu, co oznacza, że firmy nie mają zbyt wiele czasu, by przygotować się na zmiany płacowe - komentuje Mark Beatson, główny ekonomista CIPD.
Napisz komentarz
Komentarze