Wartość udziałów państwa w Royal Mail szacuje się na 660 mln funtów. Nabywcą ma zostać duża instytucja finansowa – być może jeden z funduszów emerytalnych. Chętnych ponoć nie brakuje. Torysi rozpoczęli prywatyzację poczty w 2013 roku od sprzedaży 60 proc. udziałów – przychody wyniosły wtedy 2 mld funtów. Rok później za 750 mln sprzedano kolejny pakiet 15 proc. akcji.
W bieżącym roku cała firma ma znaleźć się w prywatnych rękach. Department of Business deklaruje, że nie martwi się o jakość usług, ponieważ o ten ma zadbać regulator rynku. Przez kolejne 10 lat Royal Mail będzie też związana umową z państwowym Post Office.
Rząd planuje w tym roku sprzedać też swoje udziały w LBS, Lloydsie, Northern Rock i Channel 4.
Krytycy tych posunięć wskazują, że prywatyzacja wpływa na podniesienie cen usług. Szacunki mówią, że sprzedaż kolei oraz firm energetycznych i wodociągowych podniosła rachunki przeciętnej rodziny o 250 funtów rocznie.
Napisz komentarz
Komentarze