Testy przeprowadzone na modelach samochodów marki BMW X3 opublikowane przez tygodnik "Auto Bild" pokazały, że również ten producent stosował metody mające ukryć wielkość emitowanych zanieczyszczeń. Bezpośrednio po upublicznieniu tej informacji akcje koncernu motoryzacyjnego spadły o 5 procent, a BMW rozesłało oświadczenie, w którym podkreśla, że "nie wprowadzało mechanizmów mających oszukać mechanizmy testujące".
W przypadku samochodów z koncernu Volkswagen (m.in. Audi, Skoda, SEAT) celowo wprowadzono mechanizm elektroniczny, który w inny sposób emituje spaliny podczas testów, a w inny podczas normalnej jazdy na drodze. Gdy komputer pokładowy dostaje informację, że działa w warunkach labolatoryjnych, układ wydechowy samochodu zaczyna działać nieco inaczej. Na normalnej drodze auto może osiągać lepsze parametry, ale kosztem zanieczyszczenia powietrza.
Jeżeli jednak informacje niekorzystne dla koncernu się potwierdzą, niemiecka firma musi liczyć się ze stratami liczonymi w miliardach dolarów. 18 milardów wyniesie sama kara, która może być na nich nałożona. Do tego dochodzą roszczenia klientów, którzy w ramach pozwu zbiorowego mogą całkiem skutecznie starać się o wysokie odszkodowania.
Napisz komentarz
Komentarze