Zasada jest prosta – klienci używają smartfona do zarejestrowania się w aplikacji, po czym mogą go użyć do otwarcia drzwi sklepu. Następnie skanują kody kreskowe wybranych przez siebie produktów. Koszt zakupów jest dopisywany na konto użytkownika, który pod koniec miesiąca musi uregulować należności. W sklepie Ilijason zajmuje się jedynie przyjmowaniem i rozstawianiem towaru na półkach.
W sklepie znajduje się około 450 produktów różnego rodzaju: chleb, mleko, słodycze, produkty w puszkach czy pieluszki dla dzieci. To co różni go od przeciętnego małego sklepu, to brak produktów tytoniowych, co właściciel tłumaczy zbyt dużym ryzykiem kradzieży. W Szwecji nie można także w takich sklepach sprzedawać alkoholu.
Ilijason nie obawia się kradzieży: „Gdyby ktoś próbował się włamać dostanę od razu powiadomienie smsem. Mieszkam niedaleko i mogę szybko przybiec z łomem” – dodał śmiejąc się.
Pomysłodawca ma nadzieję, że brak obsługi w sklepach przełoży się na takie obniżenie kosztów ich prowadzenia, że małe sklepy ogólno-branżowe ponownie pojawią się na szwedzkiej wsi.
W sklepie Ilijason zajmuje się jedynie przyjmowaniem i rozstawianiem towaru na półkach. Całą resztę robią sami klienci.
Napisz komentarz
Komentarze