Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Rozpocznie się śledztwo w sprawie wybuchów terrorystycznych 7/7

Przesłuchania w sprawie 52 osób, które zginęły w atakach terrorystycznych 7 lipca, 2005 w Londynie rozpoczynają się dzisiaj - donosi Daily Mirror.

Czterech bombowców - samobójców z plecakami wypełnionymi ładunkami wybuchowymi zaatakowało trzy pociągi metra i autobus w Londynie.

Justice Hallett, koroner prowadzący śledztwo, zbada, czy służby ratownicze rzeczywiście nie mogły zapobiec atakom.

Niektórzy krewni zmarłych są zawiedzeni pracą wykonaną przez organizacje ratownicze.

- Biorą wysokie wynagrodzenie za pracę, której nie potrafią wykonać – twierdzi zbulwersowany Graham Foulkes, którego 22-letni syn David zginął w atakach.

Foulkes, z Oldham, weźmie udział w śledztwie w Royal Courts of Justice w Londynie obok innych rodzin pogrążonych w żałobie.

Ros Morley, której mąż Colin, 52, również zginął w wybuchach, powiedziała: „Chcę, aby śledztwo ustaliło, czy zostały popełnione jakieś błędy. Niewinni obywatele muszą mieć pewność, że są chronionieni –twierdzi kobieta.

Ponad 700 osób, które przeżyły ataki nie mają jednak prawa ani wziąć udziału w przesłuchaniach ani być reprezentowanym.

Beverlie Rhodes, który była w pociągu Piccadilly Line, który został wysadzony, twierdzi, że ci którzy przeżyli od samego początku zostali wyłączeni ze śledztwa.

- Co chcą osiągnąć bez świadków? – dziwi się Rhodes.

Śledztwo zostało opóźnione z powodu procesu przeciwko trzem mężczyznom, którzy pomagali terrorystom – 30-letniemu Mohammedowi Siddique Khan,  22-letniemuShehzad Tanweer, 18-letniemu
Hasib Hussain i 19-letnemu Jermaine Lindsay.  Dwóch z nich zostało skazanych za obecność w obozach terrorystycznych.




Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama